Gruzini odczuli polski hejt. Naród "naznaczony" zabójstwem Pauliny D. 

W sprawie zabójstwa Pauliny D. w Łodzi zatrzymano dwóch Gruzinów. Główny podejrzany, który miał zgwałcić i zamordować kobietę, również pochodzi z Gruzji. Fala nienawiści związana z tragedią wylała się nie tylko na nich. Hejt odczuli też niezwiązani ze sprawą, mieszkający w Łodzi od wielu lat Gruzini.

Prokuratura wystawiła list gończy za Gruzinem, z którym po raz ostatni widziana była 28 letnia Paulina D.
Źródło zdjęć: © Policja

Zabójstwem Pauliny D. żyje cała Polska. O popełnienie zbrodni podejrzany jest pochodzący z Gruzji Mamuk Khetsuriani. Prokuratura poszukuje go listem gończym.

Do tragedii doszło w Łodzi. W stolicy województwa mieszka wielu obcokrajowców - to tutaj uczą się języka polskiego w studium przy Uniwersytecie Łódzkim.
- Obcokrajowcy ogólnie nie mają łatwego życia w Łodzi, a jest ich bardzo dużo w naszym mieście - mówi nam Justyna Tomaszewska z łódzkiego Centrum Dialogu. To placówka, która walczy z mową nienawiści. Jej celem jest prowadzenie działalności w zakresie popularyzowania wielokulturowego i wieloetnicznego dziedzictwa miasta.

- To, co działo się w sieci, to, co ludzie piszą o podejrzanym o popełnienie zbrodni jest przepełnione hejtem - mówi WP Tomaszewska.

Gruzini omijają temat szerokim łukiem

Nienawiść do głównego podejrzanego przelała się na innych Gruzinów mieszkających w Łodzi, którzy ze sprawą nie mają nic wspólnego.

Merabi Gabunia, pochodzący z Gruzji sportowiec, który w Łodzi gra w lokalnej drużynie rugby, brał udział w poszukiwaniach Pauliny D. i zna jej rodzinę. Po znalezieniu jej zwłok opublikował na Facebooku wpis: "Od tygodnia Łódź żyje tragedią rodziny Pauliny... Osobiście byłem zaangażowany w jej poszukiwania, gdyż była to siostra mojego kolegi. Dziś w związku z informacją o jej tragicznej śmierci i zamieszaniu w sprawę obywateli mojej ojczyzny Gruzji, czuję się zobowiązany w imieniu wszystkich przyzwoitych Gruzinów żyjących w Polsce przeprosić... Przygnieciony smutkiem i bezsilnością składam najszczersze wyrazy współczucia rodzinie Pauliny".

Dziś nie chciał rozmawiać o tym, jak teraz traktowani są w Łodzi Gruzini. Próbowaliśmy również porozmawiać z Gruzinką, która prowadzi w mieście swój biznes, a w Polsce mieszka od kilkudziesięciu lat. - W ogóle nie chciałabym podejmować tego tematu. To, co się wydarzyło, było makabryczne i nie powinno się w ogóle zdarzyć - mówi nam Gruzinka.

Dwie grupy emigrujących

- Sytuacja Gruzinów w Polsce jest bardzo dynamiczna i niestety zmieniła się rok temu, tuż po otwarciu granic - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Janicka-Galant. Mieszka w Łodzi, ale w Gruzji była wiele razy i od lat interesuje się kulturą i tradycją tego państwa. Prowadzi stronę "Oblicza Gruzji”.

- Jeszcze kilka lat temu mieliśmy w Polsce głównie inteligencję gruzińską, ludzi biznesu, artystów, sportowców i studentów. Część z nich osiedlała się w Polsce, aklimatyzowała, a nasz kraj stawał się dla nich drugą ojczyzną. Była to zupełnie inna grupa niż teraz. W ciągu ostatnich miesięcy przyjechało wiele osób do prac budowlanych - mówi Janicka-Galant.

Jak dodaje, to typowo ekonomiczna emigracja. - To są zupełnie dwie inne grupy. Ci Gruzini sprzed lat chcieli się osiedlać w Polsce lub innym kraju Europy, a obecni przyjeżdżają by zarobić i wesprzeć swoje rodziny - tłumaczy.

"Ogromny, nienawistny i bezwzględny hejt”

- Gruzini mają bardzo rozwiniętą w sobie potrzebę pomagania współbratymcom i wspierania się jako grupa etniczna. Te mechanizmy wspierania funkcjonowały dobrze do momentu pojawienia się tak dużych grup przyjezdnych, których nie dało się już tak łatwo "zaadaptować' i wesprzeć - tłumaczy WP ekspertka.

Kobieta dodaje, że po zabójstwie Pauliny D. pojawił się "ogromny, nienawistny i bezwzględny hejt” na Gruzinów. Nie tylko w sieci. - To słychać w rozmowach na przystankach tramwajowych czy w Manufakturze - mówi kobieta.

- Powtarzane są bzdury, a tragiczna w wymowie historia staje się "legendą miejską" o gangu porywaczy kobiet, ćwiartujących je, gwałcących i wycinających organy na sprzedaż. Policja dementuje te doniesienia, ale one już zaczęły żyć własnym życiem i niestety Gruzinom nie jest łatwo - dodaje.

"Obcokrajowcy gwałcą i zabijają"

W niektórych przypadkach nienawiść przelała się obcokrajowców ogółem. - Wczoraj zaczepiła mnie sąsiadka ze słowami - "teraz zrobiło się niebezpiecznie dla kobiet, niech pani nie chodzi wieczorem, bo obcokrajowcy gwałcą i zabijają". Nie zrobiło się niebezpieczniej niż było - nadal większe prawdopodobieństwo kłopotów jest po spotkaniu łódzkiego kibola lub "kwitnącej młodzieży" z niektórych dzielnic, ale ten "inny" przeraża najbardziej - mówi Janicka-Galant.

- Ja sama zwątpiłam. Nie myślałam, że ludzie chłoną tak bezmyślnie, bezrefleksyjnie, że tak podkręcają się w strachu... i roznoszą niesprawdzone brednie bez weryfikacji. Dostrzegłam kolejny raz jak łatwo ludzi omotać strachem i... wywołać agresję - podsumowuje kobieta.

Zabójstwo z motywów seksualnych

W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi odbyła się sądowo-lekarska sekcja zwłok ofiary zabójstwa. - Stanowczo zdementować należy pojawiające się w mediach informacje, jakoby ciało kobiety zostało rozczłonkowane. Udało się zabezpieczyć nóż - który mógł stać się narzędziem zbrodni.

Podczas sekcji zabezpieczono także materiały do dalszych badań. Prawdopodobne jest, że do zabójstwa doszło z motywów seksualnych - dodał prok. Kopania.
28-latka w nocy z 19 na 20 października bawiła się w klubach na Piotrkowskiej w Łodzi. Wyszła stamtąd w towarzystwie kolegi około godz. 6:30. Znajomi rozstali się.

Ostatni raz kamery zarejestrowały Paulinę D. po godz. 8 rano w towarzystwie nieznanego mężczyzny. Śledczy ustalili, że jest to Gruzin. 28-latka weszła z nim do budynku przy ul. Żeromskiego. Kamery monitoringu już nie zarejestrowały momentu, w którym wychodziła.

Kobiety przez sześć dni szukała policja i prokuratura. W piątek niedaleko stawów w Łodzi odnaleziono zwłoki. Prokuratura poinformowała następnego dnia, że ciało najprawdopodobniej należy do 28-latki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony