Łódź. Zwłoki na klatce schodowej. Starsza pani nie mogła wyjść z mieszkania
82-letnia pani Maria przez sześć godzin nie mogła wyjść z mieszkania. Jej drzwi były zablokowane przez zwłoki mężczyzny leżące na klatce schodowej.
Makabrycznego odkrycia dokonano w środę. O tym, że przed drzwiami mieszkania 82-letniej mieszkanki Łodzi leżą zwłoki, dowiedziała się ona od sąsiadki. Kobieta zauważyła leżące ciało mężczyzny, idąc na strych. Około godz. 11.00 zawiadomiono policję.
Pani Maria nie mogła jednak wyjść z mieszkania jeszcze przez sześć godzin, bo oględziny zwłok skończyły się dopiero o 17.00 i wtedy ciało mężczyzny mogło zostać zabrane.
Czekali na biegłego
Łódzka policja tłumaczy, że funkcjonariusze musieli czekać na przybycie lekarza medycy sądowej. Chodzi m.in. o zabezpieczenie wszystkich śladów, gdyby do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
- Przepisy Kodeksu postępowania karnego mówią, że oględzin zwłok dokonuje osoba, która ma specjalizację biegłego w zakresie medycy sądowej. I do momentu przeprowadzenia tych oględzin, nie można było tych zwłok ruszać z miejsca zdarzenia - wyjaśnił dziennikarzowi Radia Łódź komisarz Marcin Fiedukowicz z KMP w Łodzi.
Źródło: Radio Łódź
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl