Łódź. Pijany kierowca miał żal do policji, bo nie wiedzieli, gdzie jest monopolowy

Łódź. Policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który w trakcie kontroli drogowej dopytywał mundurowych o to, gdzie jest najbliższy sklep monopolowy. Mężczyzna chciał dokupić alkohol. Gdy nie usłyszał satysfakcjonującej odpowiedzi, powiedział, że "drogówka powinna wiedzieć wszystko".

Łódź. Zatrzymanie pijanego kierowcy
Łódź. Zatrzymanie pijanego kierowcy
Źródło zdjęć: © Getty | NurPhoto
Sylwia Bagińska

22.01.2021 15:08

Sierż. sztab. Jadwiga Czyż z łódzkiej policji przekazała, że do tego nietypowego zdarzenia doszło w czwartek około godziny 18. Policjanci dostali zgłoszenie, że po łódzkich drogach najprawdopodobniej jeździ nietrzeźwy kierowca srebrnego mercedesa i stwarza on niebezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Jak poinformowała osoba zgłaszająca, kierowca poruszał się ulicą Zbocze w Łodzi, a następnie odjechał w kierunku ulicy Skalnej. Wysłany patrol policji w mało oświetlonym miejscu na ulicy Pieniny zauważył zaparkowanego srebrnego mercedesa.

Samochód miał wyłączony silnik oraz światła. Gdy funkcjonariusze podchodzili do auta, nie widzieli, aby ktoś w nim przebywał. Dopiero gdy byli znacznie bliżej, zauważyli dwóch mężczyzn, którzy przebywali w pozycji półleżącej. Najprawdopodobniej chcieli się ukryć przed policją.

Łódź. Pijany kierowca jechał do sklepu monopolowego

Wylegitymowano kierowcę oraz pasażera. W trakcie kontroli okazało się, że siedzący za kierownicą 36-latek nie tylko miał zatrzymane prawo jazdy, ale także był poszukiwany do odbycia kary dwóch lat więzienia. Mężczyzna był pijany, miał 2,4 promila alkoholu w organizmie.

36-latek przyznał się do tego, że pijany kierował autem. Dodał, że razem z kolegą jechali właśnie do sklepu monopolowego, aby dokupić alkohol. Kierowca zapytał także mundurowych o to, gdzie jest najbliższy sklep monopolowy. Gdy nie usłyszał odpowiedzi, stwierdził, że "przecież drogówka powinna wiedzieć wszystko".

Pijany kierowca został zatrzymany i doprowadzony do aresztu. Jego samochód zabezpieczyła siostra, która przyszła na miejsce kontroli. 36-latek wkrótce ma usłyszeć zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Grozi za to dwa lata więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)