PolskaŁódź nie od parady (a Wrocław i owszem)

Łódź nie od parady (a Wrocław i owszem)

Nie ma już szans na to, by w tym roku odbyła się w Łodzi Parada Wolności. W tegorocznym budżecie miasta nie zarezerwowano na nią ani złotówki, a władze są nieprzychylne tej imprezie. Skorzystał z tego Wrocław, który przygotowuje ją – pod nazwą W-Parade – u siebie.

Łódź nie od parady (a Wrocław i owszem)
Źródło zdjęć: © DŁ

14.04.2004 | aktual.: 14.04.2004 12:38

Organizacją zajęło się studenckie Stowarzyszenie Planeta Młodych, a wspiera ją prezydent Rafał Dutkiewicz.

– Wierzymy, że miasto może na niej zarobić, choćby poprzez promocję – mówi Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta Wrocławia. Na internetowej witrynie imprezy niebawem pojawią się reklamy wrocławskich hoteli i punktów gastronomicznych, które mają przyjąć spodziewanych 15 maja 30 tysięcy gości.

Dotychczasowi organizatorzy polskiej parady z New Alcatraz Mega Party Organization nie są zdziwieni takim obrotem sprawy, chociaż żałują, że siedem lat ich pracy w Łodzi poszło na marne. Z nową paradą nie mają nic wspólnego. Planeta Młodych nie zabiegała o pomoc z ich strony, ani nie pytała o zgodę.

– Rynek nie znosi próżni i prędzej czy później musiało się to stać. Po cichu nawet im trochę kibicuję – twierdzi Adam Radoń z NAMPO. Jedyne, co mogli zrobić łódzcy organizatorzy, to zastrzec nazwę i znak firmowy imprezy.

– Niestety, jak nas poinformowano w Urzędzie Patentowym, nie można zastrzec formuły parady. I dlatego niebawem kolejne mogą zorganizować Trójmiasto, Kołobrzeg czy Piotrków, które w ubiegłym roku zgłosiły taką chęć – dodaje Adam Radoń.

Z przenosin parady cieszą się łódzcy urzędnicy. – Wolałbym, żeby Łódź słynęła z innych imprez. A jeżeli władzom Wrocławia sprawi to przyjemność, ich sprawa – komentuje Zdzisław Pacura, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Łodzi.

Adam Radoń zapewnia, że jego organizacja ponowi starania o powrót Parady Wolności do Łodzi.

– Czekamy na zmianę politycznej warty – mówi Radoń.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)