Łódź. Kalisz. Protesty przed kurią. "Koniec z tym. Czas, by rozliczyć księży"

Protest przed kurią w Łodzi. Jak relacjonuje "Dziennik Łódzki", przy ul. Skorupki pojawiło się ponad 20 osób. Część z nich przyniosła ze sobą świeczki i znicze. Zapalili je przed wejściem do pałacu biskupiego.

Na miejscu była także policja. Przypominała o stanie epidemii koronawirusa i apelowała, żeby się nie grupować w związku z ryzykiem zakażenia.

- Prawica rządzi w Polsce od 15 lat i efektem tego jest poczucie bezkarności księży. Koniec z tym. Czas, by rozliczyć księży, którzy dopuścili się molestowania - dziennik cytuje jednego z uczestników protestu - Tomasza Trelę, łódzkiego posła.

Protesty to odpowiedź Lewicy na kolejny film braci Sekielskich o pedofilii w Kościele katolickim - "Zabawa w chowanego".

Protest zorganizowano także przed budynkiem Kurii Diecezjalnej w Kaliszu.

"Zabawa w chowanego". Lewica organizuje protesty

"W niedzielę 17 maja, o godzinie 21:00 okażmy swoją solidarność z ofiarami księży-pedofilów i pokażmy, że cała Polska patrzy na sprawców. Hierarchowie i politycy bawią się w chowanego? My mówimy: raz, dwa trzy, cała Polska patrzy!" - czytamy na profilu Lewicy na Facebooku.

"Dokument braci Sekielskich 'Zabawa w chowanego' obnaża sojusz tronu i ołtarza chroniący księży-pedofilów. Od przenoszenia sprawców z parafii do parafii po tajne wytyczne dla prokuratorów zachęcających do ignorowania przypadków kościelnej pedofilii. To cały system, w którym ofiary zostają same – ze swoim wstydem i cierpieniem, które prowadzą do depresji, nałogów i nierzadko prób samobójczych w późniejszym życiu. My mówimy: dość!" - brzmi komunikat na stronie wydarzenia.

Zobacz także: "Zabawa w chowanego". Sołtys z parafii księdza z filmu Sekielskich nie mógł ukryć łez

"Zabawa w chowanego" to już drugi dokument braci Sekielskich o pedofilii w Kościele. Rok temu zobaczyliśmy film "Tylko nie mów nikomu".

Tym razem prezentuje historię trzech chłopców, wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej. Film ujawnia obojętność duchownych i pokazuje, że od czasu powstania pierwszego dokumentu niemal nic się nie zmieniło. - Teraz tylko ktoś, kto chce być ślepy i głuchy, pozostanie ślepy i głuchy - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Sekielski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl