Litwa. Śledztwo ws. samolotu Ryanair. "Pięciu pasażerów nie dotarło do Wilna"
Szef litewskiej policji kryminalnej Rolandas Kiszkis poinformował o pierwszych ustaleniach śledztwa dotyczącego zmuszenia samolotu Ryanair do lądowania w Mińsku. - Konsekwentnie wyłania się obraz zdarzenia - stwierdził Kiszkis.
24.05.2021 16:30
Maszyną Ryanair, lecącą z Aten do Wilna, podróżowało 126 osób, a nie 171, jak wcześniej podawano. Po tym, jak wymuszono lądowanie samolotu w Mińsku, na pokład nie wsiadło ponownie pięć osób. Wśród nich był białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz oraz jego dziewczyna Sofia Sapiega.
Rolandas Kiszkis, szef litewskiej policji kryminalnej, która prowadzi śledztwo w sprawie incydentu w Mińsku, oświadczył, że nie będzie wypowiadać się na temat osób, które zostały na Białorusi.
Poinformował, że do tej pory udało się już przesłuchać kilkadziesiąt osób. Są wśród nich pasażerowie i członkowie załogi, m.in. kapitan maszyny. Obecnie przeprowadzana jest kontrola samolotu.
Białoruś. Wymuszone lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku
Kiszkis przekazał, że zgodnie z jego ustaleniami, decyzję o zmianie kierunku lotu na Mińsk kapitan podjął w porozumieniu z kierownictwem Ryanaira. Dodał, że w trakcie śledztwa "konsekwentnie wyłania się obraz zdarzenia".
Zastępca litewskiego prokuratora generalnego Gintras Ivanauskas przekazał tymczasem, że podawane w przestrzeni publicznej informacje "są częściowo zgodne z tym, co wydarzyło się w niedzielę".
Prokurator przyznał też, że dochodzenie w sprawie wymuszenia lądowania w Mińsku może jeszcze długo potrwać.
Czytaj również: Samolot Lufthansy zatrzymany na lotnisku w Mińsku