Listonosze protestują w całej Polsce
W całej Polsce trwa protest płacowy doręczycieli Poczty Polskiej. Jego nasilenie jest jednak różne, różny jest też stopień jego dolegliwości dla klientów poczty.
We Wrocławiu, tylko część listonoszy nie będzie dzisiaj roznosiła listów i innych przekazów pocztowych. Zaostrzenie protestu najbardziej odczują emeryci i renciści, którzy po swoje pieniądze muszą przyjść osobiście na pocztę.
W rejonie Białegostoku nie wyjdzie dziś poza pocztę żaden ze 160 listonoszy. Listonosze sortują listy, nie będą ich jednak roznosić. W tamtejszym Centrum Usług Pocztowych, w miejscu z którego listonosze wyruszają w teren, trwa pogotowie strajkowe.
W Suwałkach listonosze poparli ogólnopolski protest kolegów, jednak czekają do piątku na wynik rozmów przedstawicieli "Solidarności" z dyrekcją Poczty Polskiej w Warszawie. Tymczasem suwalski oddział pocztowy zapewnia, że mieszkańcy nie będą mieli kłopotów z przesyłkami. Gdyby listonosze przystąpili do strajku - listy będą roznosić inni pracownicy poczty.
W Olsztynie, decyzja o strajku listonoszy może zapaść w każdej chwili. Listonosze tworzą komitety strajkowe w poszczególnych urzędach pocztowych.
Listonosze domagają się ośmiogodzinnego dnia pracy dla wszystkich pracowników Poczty Polskiej, zapewnienia minimalnej płacy na poziomie 1500 złotych, wprowadzenia podwyżek płac od 1. stycznia i realizacji wcześniejszych porozumień płacowych. Listonosze protestują także przeciwko roznoszeniu ulotek reklamowych. Wczoraj dyrekcja generalna Poczty Polskiej zgodziła się na spełnienie 7 z 8 postulatów strajkujących. Postulat, na który nie wyrażono zgody dotyczy podwyżki płac.
Dziś kolejna runda negocjacji doręczycieli z dyrekcją Poczty Polskiej. W całym kraju pracuje ich około 25 tysięcy.