Listonosz wyrzucił listy, bo torba była za ciężka
Wyciągi z kont, przekazy z banków,
informacje ZUS, opis transakcji funduszy inwestycyjnych, bilingi,
wezwania do zapłaty - takie pisma fruwały po łące w katowickiej dzielnicy Bogucice. To listonosz wyrzucił korespondencję - pisze "Dziennik Zachodni".
20.02.2007 | aktual.: 20.02.2007 02:42
Dokumenty znalazła Stanisława Laska, która w pobliżu ma ogródek działkowy. Sprawą zajęła się katowicka policja.
Rzecznik śląskiej poczty Piotr Pietras przyznaje, że czasem listonosze, mimo groźby utraty pracy, wyrzucają listy. Niedawno w Zabrzu jeden z nich pozbył się całej torby z korespondencją. Uznał, że jest za ciężka.
Fruwające w poniedziałek po łące dokumenty zawierały nazwiska, adresy, numery telefonów, nawet stan konta adresatów. Listy te powinny zostać dostarczone w styczniu. (PAP)