Polska"Lista szczęśliwych bez Boga" nie rośnie

"Lista szczęśliwych bez Boga" nie rośnie

Pomysł na ateistyczny coming out w internecie nie wzbudził zbyt dużego zainteresowania. Mimo znanych nazwisk, które się na niej znajdują, "Lista szczęśliwych bez Boga" jest dość skromna - pisze "Rzeczpospolita".

05.01.2011 | aktual.: 05.01.2011 10:14

Na liście znalazły się znane nazwiska: Walter Chełstowski - producent programów telewizyjnych, Maciej Strączyński - prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, Andrzej Mogielnicki - tekściarz i producent muzyczny, Anja Orthodox - wokalistka zespołu Closterkeller, aktorka Anna Mucha, politycy - Adam Gierek, Piotr Gadzinowski i Joanna Senyszyn. Jest też liczna grupa pracowników naukowych i dziennikarzy.

Kiedy startowali trzy lata temu, sekundowały im podekscytowane liberalne media: "Lista szczęśliwych bez Boga", "Nie wciskajcie mi Boga", "Ateisto, wystąp", "Zdekonspiruj się!" - tytuły artykułów mówiły same za siebie. Autorzy głosili rychłe nadejście "wiosny ateizmu".

Twórcy strony internetowej Lista.racjonalista.pl związani z Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów argumentowali: "Ten swoisty coming out ludzi niewierzących jest naturalnym dopełnieniem apostazji, której dokonało, w sposób formalny lub nie, tak wielu Polaków. Uznaliśmy, że nie wystarczy odejść i milczeć. Uważamy, że trzeba mówić i działać, by w naszym kraju dostrzeżono tych, którzy nie życzą sobie patronatu Kościoła nad państwem".

Twórcy strony zapowiadali, że chcą się policzyć, by wiedzieć, jaką siłą dysponują. Do wtorku wpisało się niewiele ponad 18 tys. osób. Jak precyzyjnie podają organizatorzy, "w tej liczbie ateiści: 12 738, agnostycy: 3891, niewierzący: 1480".

Tymczasem z badań ośrodków opinii publicznej wynika, że w Polsce do ateizmu przyznaje się ok. 3% społeczeństwa, czyli milion osób. Jak widać, zdecydowana większość nie skorzystała z okazji do publicznego manifestowania swojej niewiary połączonego z walką z Kościołem i katolicką obrzędowością.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)