"Nie dadzą rady". Kamiński komentuje doniesienia ws. Pegasusa
Wśród polityków PiS ma krążyć lista nazwisk polityków inwigilowanych Pegasusem przez służby specjalne, gdy były one pod nadzorem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zdaniem Kamińskiego to "kłamstwo i prostacki fejk".
"Chcą nas skłócić. Nie dadzą rady" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) Mariusz Kamiński. Komentarz polityka PiS to odpowiedź na publikację "Gazety Wyborczej", która w środę rano poinformowała o krążącej po PiS liście Pegasusa.
Według doniesień medialnych politycy obozu PiS mieli być inwigilowani Pegasusem przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowała je ekipa PiS: Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik. Wśród polityków partii ma krążyć lista nazwisk niektórych inwigilowanych.
- Jak to wybuchnie, to może zacząć rozsadzać PiS od środka - podkreślił jeden z rozmówców portalu gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o nawet kilkunastu polityków byłego obozu rządzącego. Wśród nich są m.in.: poseł PiS Marek Suski, były sekretarz generalny Krzysztof Sobolewski, były szef klubu Ryszard Terlecki, były szef nieistniejącej już partii Republikanie Adam Bielan, były marszałek Sejmu Marek Kuchciński czy europoseł Ryszard Czarnecki.
- Służby miały parę tysięcy licencji na korzystanie z Pegasusa, więc skala stosowania go była duża. Trudno, żeby ludzie z PiS też nie byli nim potraktowani - mówi anonimowy polityk PiS w rozmowie z portalem gazeta.pl.
Zdaniem Kamińskiego to "kłamstwo i prostacki fejk".
Tymczasem w partii, jak podaje gazeta, zachodzi obawa o działania komisji śledczej ds. inwigilacji - w tym również stosowania Pegasusa - która właśnie rusza w Sejmie. Obrona Kamińskiego i Wąsika będzie dla PiS coraz bardziej problematyczna.
Czytaj także:
Źródło: gazeta.pl, WP Wiadomości