ŚwiatList gończy za Tunezyjczykiem. Niemiecka policja przeszukuje schronisko dla uchodźców w Emmerich

List gończy za Tunezyjczykiem. Niemiecka policja przeszukuje schronisko dla uchodźców w Emmerich

Policja rozpoczęła przeszukiwanie schroniska dla uchodźców w zachodnich Niemczech, gdzie może się znajdować Tunezyjczyk podejrzany o dokonanie zamachu terrorystycznego w Berlinie - informuje w środę gazeta "Rheinische Post" w wydaniu online. Schronisko znajduje się w mieście Emmerich, w pobliżu granicy z Holandią.

List gończy za Tunezyjczykiem. Niemiecka policja przeszukuje schronisko dla uchodźców w Emmerich
Źródło zdjęć: © PAP | Kay Nietfeld

21.12.2016 | aktual.: 21.12.2016 17:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Brakujące dokumenty nadeszły z Tunezji dopiero dzisiaj"

- Poszukiwany listem gończym Tunezyjczyk, podejrzany o udział w zamachu w Berlinie, nie otrzymał azylu i miał być deportowany do kraju pochodzenia, jednak deportacja nie doszła do skutku ze względu na brak dokumentów - powiedział z kolei mediom szef MSW Nadrenii Północnej-Westfalii Ralf Jaeger.

Jak poinformował Jaeger, podejrzany przyjechał do Niemiec w lipcu 2015 roku, od lutego 2016 roku przebywał głównie w Berlinie, choć wykazywał "dużą mobilność" i robił wypady do Nadrenii Północnej-Westfalii, a także do Badenii-Wirtembergii.

- Jego wniosek o przyznanie azylu został odrzucony w czerwcu bieżącego roku, jednak przewidziana w takich przypadkach deportacja nie doszła do skutku ze względu na brak dokumentów potwierdzających jego tożsamość - wyjaśnił Jaeger.

Jak przyznał szef nadreńskiego resortu spraw wewnętrznych, władze Tunezji twierdziły początkowo, że osoba, która ma być odesłana do ich kraju, nie jest jego obywatelem. - Brakujące dokumenty nadeszły z Tunezji dopiero dzisiaj - dodał.

Jaeger zastrzegł, że nie może podać dalszych szczegółów, gdyż mogłoby to utrudnić pościg. Podejrzany poszukiwany jest od północy listem gończym w Niemczech i w Europie.

Jaeger powiedział, że Centralny ośrodek do walki z terroryzmem zajmował się Tunezyjczykiem, uznanym za osobę stanowiącą zagrożenie dla porządku publicznego, ostatnio w listopadzie, wymieniając informacje na jego temat. Podejrzany posługiwał się różnymi nazwiskami.

"Pobyt tolerowany"

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" podał w środę, że poszukiwany Tunezyjczyk Anis A. kontaktował się z grupą aresztowanego niedawno Abu Walaa, ważnego przedstawiciela Państwa Islamskiego (IS) w Niemczech.

Abu Walaa był wśród pięciu mężczyzn zatrzymanych w listopadzie br. w Niemczech w związku z podejrzeniem o rekrutowanie młodych muzułmanów do walki w szeregach IS. 32-letni Abu Walaa (prawdziwe nazwisko Ahmad Abdelazziz), z pochodzenia Irakijczyk, nazywany jest "kaznodzieją bez twarzy" i jest władzom znany od kilku lat jako "centralna postać wśród niemieckich islamistów".

Wcześniej tygodnik "Der Spiegel" informował, że pod fotelem kierowcy ciężarówki użytej do zamachu znaleziono dokument tożsamości obywatela tunezyjskiego, "najprawdopodobniej zaświadczenie o tym, że ma pobyt tolerowany". Z dokumentu wynika, że Anis A. urodził się w 1992 roku w mieście Tatawin.

W ataku terrorystycznym na terenie jarmarku bożonarodzeniowego w Berlinie zginęło 12 osób. Jedną z ofiar jest polski kierowca ciężarówki użytej do staranowania ludzi zgromadzonych na jarmarku. Według powiązanej z islamistami agencji Amak odpowiedzialność za zorganizowanie zamachu wzięło Państwo Islamskie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Berlinzamachpolicja
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (117)