List amerykańskich senatorów do premier Beaty Szydło. Woś: to ważne dla PiS. Mieli wyidealizowaną wizję Ameryki, do której można się było zwrócić, szukając równowagi z UE. A tu taki cios, prztyczek
- Po śmierci sędziego SN w Stanach, gdzie zaczyna się przeciąganie liny między dwoma partiami o SN, krytyka tego, co się dzieje wokół TK będzie mniejsza. W wielu demokracjach sądy konstytucyjne padają ofiarą rozgrywek politycznych. Tak stało się u nas i tak samo teraz będzie się działo w Stanach - oznajmił Łukasz Mężyk (300polityka.pl) w programie #dziejesienazywo.
- List McCaina jest ważny dla nas, w Stanach nie jest on istotny. To jest ważne dla PiS, bo mieli wyidealizowaną wizję Ameryki, do której można się było zwrócić, szukając równowagi z UE. A tu taki cios, prztyczek. Jego skutki dla samoświadomości prawicy będą większe, niż się w tej chwili wydaje - ocenił Rafał Woś ("Polityka").
- Zwłaszcza, że podpisało go dwóch czołowych senatorów republikańskich. To może być zimny prysznic, światełko alarmowe dla PiS - podkreślił Mężyk.
- Czy sekretarz Kerry włączy się do nagonki na PiS? - pytał prowadzący program, Jacek Żakowski.
Mężyk ocenił, że na pewno nie oficjalnie, publicznie. - Dyplomacja amerykańska jest dużo skuteczniejsza, bo dochowuje dyskrecji, dając bezpieczeństwa partnerom, że nie będzie ich słabości obnażała publicznie. Myślę, że w rozmowie bezpośredniej z ministrem Waszczykowskim to na pewno padnie - dodał.
Zdaniem Wosia, nie ma co spodziewać się reakcji o podobnej intensywności co Unii Europejskiej.