Adam Lipiński mówi, że nie zna tych żądań koalicjanta. Podkreśla, że w obszarze, za który odpowiada, współpraca koalicyjna jest dobra. Przyznał, że zdarzają się czasem drobne wpadki, ale absolutnie nie wykraczaja poza tę granicę oznaczającą trałość koalicji.
W kuluarach Sejmu mówi się, że Samoobronie - ale także LPR-owi - nie podoba się próg wyborczy, który ma obowiązywać w bloku list, startujących w wyborach samorządowych. Każdy komitet uczestniczący w bloku musi zdobyć co najmniej pięć procent głosów, by brać udział w podziale mandatów. Jeżeli nie przekroczy tego progu, to nie dostanie żadnego mandatu. Jego wynik nie będzie się też liczył do wyniku całego bloku.