"Linijką po łapach i 30 pompek - tak trzeba ukarać posła"
Najwłaściwszą karą dla posła PO Roberta Węgrzyna za słowa o lesbijkach byłoby przyłożenie linijką po łapach i 30 pompek - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski w programie "Gość Radia Zet".
11.02.2011 | aktual.: 14.02.2011 11:13
: A gościem Radia ZET jest minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Panie ministrze Hosni Mubarak wczoraj "wykiwał" prezydenta Obamę i nie tylko, dlatego że spodziewano się, że przekaże władzę, a on władzy nie oddał. : Egipt to największy kraj arabski, mocarstwo bliskowschodnie i wydarzenia toczą się według rytmu i logiki wewnętrznej Egiptu. : Ale pan też się spodziewał, że odda władzę? : I nikt nie miał złudzeń, że Egipcjanie zrobią to, co każą im jakieś czynniki zewnętrzne. To jest egipski kryzys, który rodzi i zagrożenia i wielkie nadzieje i to Egipcjanie, starożytny, suwerenny naród muszą sobie z tym poradzić. : Ale to jest tak, że ten starożytny, suwerenny naród dostaje pieniądze na armię od Amerykanów. : Ale bez przesady, miliard dolarów, to w PKB Egiptu nie jest duża suma, to jest wielki kraj, więc to nie daje nikomu prawa do mianowania władz egipskich. : A pan myślał, że odda wczoraj władzę Hosni Mubarak, czy nie? : Ja myślę, że dyktatorzy na
całym świecie obserwują to, co się dzieje w Kairze i drżą i bardzo dobrze. : Ale co drżą, przed czym drżą? : Przed falą demokratyzacji, która tak, jak 20 lat temu ogarnęła nasz region i myśmy to wykorzystali i dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu, tak dobrze by było, gdyby wreszcie ogarnęła świat arabski. To jest wielka cywilizacja, z której kiedyś czerpaliśmy, która w ostatnich dekadach została bardzo w tyle. I w naszym interesie jest, aby te miliony młodych Arabów, którzy ewidentnie mają aspiracje do lepszego życia, aby to lepsze życie znaleźli u siebie. : Ale z Hosnim Mubarakiem, czy bez? : To oni muszą zdecydować. Hosni Mubarak ma teraz bardzo trudny wybór, w tego rodzaju kryzysie, czy próbować zostać - umownie rzecz biorąc - "generałem Jaruzelskim", to znaczy dyktatorem, który przeprowadza swój kraj ku demokracji, czy też być może się ostatecznie skompromitować i nie móc żyć w swoim kraju. : Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest gościem Radia ZET. Wczoraj 2 tysiące ludzi było na
Krakowskim Przedmieściu z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który mówił, że jesteśmy coraz bliżej prawdy, "prawda zwycięży", a jak wiemy - prawda Jarosława Kaczyńskiego to jest taka, że Rosjanie są winni temu, co się stało 10 kwietnia 2010 roku. : Ja ufam polskim ekspertom, polskim instytucjom. Jak widzimy komisja Millera działa bardzo pieczołowicie. : Aż za bardzo, można powiedzieć. : To, jakby były jakieś drogi na skróty, to byście państwo oskarżali za jakieś niedociągnięcia, więc poczekajmy na raport. Ja uważam, że prawie wszystko o katastrofie smoleńskiej już wiemy. : Nie obawia się pan tego, jest pan wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, że to, co się dzieje, że coraz więcej ludzi przychodzi na Krakowskie Przedmieście, za chwilę będzie 10 kwietnia, rocznica katastrofy smoleńskiej, że to zmiecie Platformę Obywatelską? : No ja uważam, że rzeczywiście robienie polityki na tej tragedii jest niesmaczne. Ja 10 kwietnia będę na grobie Andrzeja Kremera, mojego zastępcy, którego rodzina, tak jak wiele
rodzin smoleńskich, z klasą i godnością przeżywa swoje cierpienie. : Ale to jest tak, że wiele osób odwróciło się od Platformy Obywatelskiej, po tym, co się wydarzyło po raporcie Anodiny, po słabej reakcji... : No rzeczywiście, straciliśmy naczelnego "Playboya" - bardzo nad tym ubolewam, ale myślę, że to przeżyjemy jakoś. : No i jego zajączki też, zapewne. No dobrze, ale oprócz naczelnego panie ministrze, nie żartujmy, kilkanaście procent spadło Platformie Obywatelskiej, bo to jest i z powodu OFE i z powodu raportu Anodiny. : W sprawie OFE rząd ma rację. : A Leszek Balcerowicz co? : Natomiast musimy lepiej wytłumaczyć o co chodzi, bo to jest bardzo skomplikowana operacja. Natomiast w sprawie Anodiny, no to ja się dziwię, że aż taką wagę nadano czemuś, co jest raportem rosyjskim, bo my się powinniśmy kierować ustaleniami ekspertów polskich. : Pan mówi, że już prawie wszystko wiadomo w sprawie katastrofy, co panu jest wiadomo w sprawie katastrofy? : No, ja mówiłem zaraz po katastrofie, że w mojej ocenie
katastrofa była taką, teraz mówię prywatnie oczywiście, bo oficjalne wyniki będziemy mieli w wyniku działania komisji Millera, była splotem bardzo niekorzystnych okoliczności, przede wszystkim mgły, po drugie prymitywnego lotniska. My wiemy, że te urządzenia chociażby, już nie mówiąc o pracy kontrolerów nie pokazywały wysokości dokładnie. No i niestety błędów naszych pilotów. : Edmund Klich mówi na spotkaniu z senatorami, że nie wie skąd się wziął pomysł konwencji chicagowskiej, kto o tym zadecydował. : Nie mnie to rozsądzać, on był w centrum wydarzeń. : Pan nie był wtedy w centrum wydarzeń, pan nie wie kto podjął tę decyzję i kto stał za tym, że wedle konwencji chicagowskiej powinno być prowadzone śledztwo? : Wiem, że mieliśmy pełną gamę możliwości prawnych i wybraliśmy tę, która okazała się najlepsza, bo dzięki temu Polacy brali udział w czynnościach i dzięki temu uzyskaliśmy bardzo wiele materiałów na terytorium innego państwa. : PiS apeluje o to żeby była komisja międzynarodowa, Anna Fotyga, Antoni
Macierewicz ponownie wyruszają do Stanów Zjednoczonych, PiS apeluje o to, żeby sejm przyjął uchwałę, która by wzywała rząd do tego właśnie żeby była komisja międzynarodowa. : Ja postrzegam zespół ministra Macierewicza i te eskapady do Stanów Zjednoczonych jako akty polityczne, bo tam jeszcze niczego nowego nie ustalono. To jest robienie wrzawy. Przypominam, że poprzednia wizyta miała doprowadzić do uchwały, rezolucji Kongresu Stanów Zjednoczonych, cierpliwie czekam na tę rezolucję. : Czy dobrym momentem jest ten moment, kiedy mamy no nienajlepsze stosunki z Rosją, bo jednak oczekiwaliśmy, że nasze uwagi będą zawarte w raporcie Anodiny, zapraszanie do Trójkąta Weimarskiego przez prezydenta Komorowskiego - Rosji? : Prezydent Komorowski zaprosił Rosję na jednorazowe spotkania Trójkąta Weimarskiego, czyli dokładnie to samo, co w zeszłym roku mieliśmy w Paryżu na szczeblu ministrów, więc nie jest to ani nic nowego, ani specjalnie zaskakującego. W naszym, polskim interesie jest być wszędzie tam, gdzie są
podejmowane decyzje, a więc wśród decydentów. Jest takie amerykańskie powiedzenie - "jak nie ma cię przy stole, to jesteś w jadłospisie" - więc w tym sensie bardzo dobrze, że Polska będzie rozmawiała razem z Rosją, Francją, Niemcami. : A to nie lepiej, żeby właśnie Rosja była w jadłospisie? : No to jest taki sam pomysł, jak... byłem na spotkaniu publicznym kiedyś, mówiliśmy o prawach człowieka i jeden z dyskutantów zaproponował, aby na Chiny narzucić sankcje gospodarcze - to jest mniej więcej równie realistyczny pomysł. : Rosja mówi o rehabilitacji polskich oficerów, czy to jest kolejny gest w stronę polską, czy to jest... : Znaczy, ja też nie rozumiem właściwie, po co nam ta rehabilitacja, bo w moich oczach to są ludzie, na których honorze nie ma żadnej plamy, wręcz odwrotnie. : To co, oni nam łaskę robią? : Więc ważna jest nasza opinia, o naszych oficerach. Natomiast rozumiem rodziny, że chcieliby, aby było to takim ostatecznym potępieniem przez Rosję tej odrażającej zbrodni. I gdyby Rosja to zrobiła, no
to naturalnie byłoby to ważne dla nas, ale przede wszystkim dla samej Rosji, bo uważam, że do tej pory udaje nam się temat Katynia wprowadzać w krwioobieg świadomości rosyjskiej, w taki sposób, aby on im samym pomógł poradzić sobie ze stalinizmem. : A kiedy ostatnio pan premier rozmawiał z premierem Putinem? : Nie potrafię podać daty. : A godziny? Patrzę na pana zegarek... : Tak, zostałem dzisiaj przeproszony przez "Fakt" za sugerowanie, abym mógł mieć taki zły gust i nosić Rolexa. : No właśnie, pan minister nie posiada Rolexa, tylko posiada jakiś taki sobie zegareczek. Panie ministrze czy zostaliśmy wypchnięci z Eurolandu i czy była kłótnia między kanclerz Merkel a Donaldem Tuskiem? : Zostaliśmy wypchnięci z Eurolandu, tak samo, jak możemy być wypchnięci z organizacji OPEC, z Konferencji Islamskiej lub z Unii Państw Afrykańskich. Nie można być wypchniętym z tego, w czym się nie jest. : No tak, ale jednocześnie czy to nie jest tak, że się stworzy Unię Europejską dwóch prędkości, bo będą sobie siedzieli ci,
którzy są w strefie euro, a my na zewnątrz, tego Donald Tusk nie chce, tego premier nie chce i o to chyba był spór z kanclerz Merkel? : Ma pani portmonetkę dzisiaj, albo portfel? : Mam. : Jaką walutę w nim ma? : Euro, też. : Ma pani euro? : Tak. : Ale nie używa pani euro w Warszawie. : W Polsce nie. : Używamy złotówki, nie jesteśmy w euro, nie mamy euro, jak będziemy mieli euro to będziemy w eurogrupie. : To o co toczył spór premier z panią kanclerz? : Chodzi o to, że – ja uważam osobiście, że jesteśmy w sytuacji troszeczkę nicejskiej, to znaczy w sytuacji, w której jeszcze nie jesteśmy członkiem, ale już mamy interes w regułach, jakie będą obowiązywały w klubie, do którego kiedyś wejdziemy. Czyli tak jak w Nicei negocjowaliśmy ilość naszych europosłów na poziomie hiszpańskim, mimo że jeszcze nie byliśmy w Unii, tak tu, po wejściu do eurogrupy będziemy jedną z sześciu, czy siedmiu największych gospodarek i dlatego nasz głos, w charakterze póki co obserwatora, ja uważam - powinien być brany pod uwagę. :
Białoruski dziennik "SB Bielarus sewodnia" napisał, że szef polskiego MSZ Radosław Sikorski najprawdopodobniej rozdzielał środki finansowe białoruskiej opozycji. : Być zaatakowanym jednocześnie przez... : Jarosława Kaczyńskiego... : Jarosława Kaczyńskiego i Aleksandra Łukaszenkę, przyzna pani - cymesik. : No cymesik, ale da pan jakiś odpór Białorusinom, czy niech sobie tam piszą, co im się żywnie podoba? : No, w tym tygodniu miała miejsce w Warszawie wielka, międzynarodowa konferencja darczyńców na rzecz społeczeństwa białoruskiego, na której padły deklaracje poparcia dla społeczeństwa białoruskiego w wysokości 87 milionów euro, czyli ponad 300 milionów złotych, więc to nie jest czymś, co ukrywamy, tylko wręcz przeciwnie. Jeśli władze białoruskie będą represjonowały swoje społeczeństwo, to będziemy tym bardziej temu społeczeństwu pomagać. Natomiast ja liczę, już teraz na poważnie, na solidarność tych, którzy – tak jak prezes Kaczyński – domagali się twardej polityki, bo ja się spodziewam, że prezydent
Łukaszenka, których swoich własnych obywateli traktuje, jak zakładników, przygotowuje falę represji wobec Polaków i to będzie jedna z konsekwencji twardszej postawy całej Unii Europejskiej i Polski wobec tego co zrobił 19 grudnia i później. I mam nadzieję, że wtedy prezes Kaczyński nie będzie mówił o bezsilności MSZ, tylko solidarnie, razem z rządem będzie sobie z tą sprawą dawał radę. : Powiedział pan do Grzegorza Schetyny żeby złożył samokrytykę na spotkaniu Platformy Obywatelskiej? : Tajemnica partyjna. : A był pan po stronie Schetyny, który skrytykował premiera, czy po stronie premiera? : Idziemy na wybory, to wymaga nadzwyczajnej jedności, bo moment układania list wyborczych w każdej partii jest momentem pewnej nerwowości i dlatego bardzo dobrze, że ten, że chcemy zrobić to jak najszybciej, także po to, aby zatwierdzeni kandydaci już wzięli się do roboty, bo w sytuacji, gdy nie będzie billboardów, gdy nie będzie spotów telewizyjnych ta aktywność kandydatów i w ogóle członków partii będzie tym ważniejsza
w roku wyborczym. Bo nam jest trudno, my mamy codzienne rządzenie, a opozycji jest łatwiej, ma więcej czasu na prowadzenie bezpośredniej kampanii. : Czy Robert Węgrzyn powinien być na listach? Ten, który zasłynął powiedzeniem, że mógłby sobie popatrzeć na lesbijki? : Z uśmiechem i kpiną, no nie przesadzajmy. : No nie, no nawet Reuters o tym napisał. : OK., uważam, że z jednej strony narzekacie dziennikarze, że politycy są sztywni, że nudni, że slogany, z drugiej strony, jak ktoś pozwoli sobie na – umówmy się – wątpliwy dowcip, ale jednak... : Chamski bym powiedziała, chamski, no. : OK, to chcecie ukrzyżowania, no bez przesady. : No nie, no skoro chcemy krzyżować innych za głupie wypowiedzi z PiS, czy z innych partii, to dlaczego tutaj mamy patrzeć łagodnym okiem. : Faktycznie, gdy byłem w Mińsku z ministrem Westerwellem i rozmawialiśmy o mniejszościach, nie tylko etnicznych, to w podobnym tonie wypowiedział się prezydent Łukaszenko, a przyznaję, że to nie powinien być wzór dla członków Platformy
Obywatelskiej. : Czyli co, powinien odejść z Platformy, czy wystarczy kara tysiąc złotych? : Myślę, że dobre, dobre, taką linijką po, po, kara byłaby właściwa w tym wypadku. : Linijką po czym? : Po łapach. : Po łapach powinien dostać Robert Węgrzyn i to wystarczy? : Może 30 pompek jeszcze. : No dobrze, a Drzewiecki, Chlebowski na listach Platformy? : Nie będę publicznie dywagował. : Nie. A premier jest samotny? : W pewnym sensie, jako politycy, którzy mają olbrzymią odpowiedzialność jesteśmy samotni, bo to my podejmujemy decyzje, za które później jesteśmy rozliczani, także pewnie coś w tym jest, ale nie tak, jak to pani sugeruje. To znaczy człowiek ma naprawdę, czuje brzemię odpowiedzialności na swoich barkach. : Obawia się pan 10 kwietnia, tych tłumów, 100 tysięcy zapowiadanych na ulicach Warszawy i nie tylko? : Nie rozumiem? : Czy obawia się pan 10 kwietnia, tłumów na ulicach Warszawy 100 tysięcy... : No i rzeczywiście, opozycja próbuje wygrać wybory przy pomocy tragedii smoleńskiej, ale ja uważam, że po
pierwsze to jest niesmaczne, szkodliwe, że to tak po prostu nie powinno być. A po drugie mam nadzieję, że opinia publiczna dojdzie do wniosków, że każdy powinien robić to na czym się zna i co go pasjonuje, znaczy PiS - szukanie spisków i katastrofa smoleńska, my - rządzeniem krajem i wprowadzanie Polski do coraz wyższych kręgów polityki światowej. : Dziękuję bardzo, Radosław Sikorski był gościem Radia ZET, dziękuję. : Dziękuję.