Limuzyną SOP po alkohol. "SOP powinno wszcząć postępowanie wyjaśniające"
"Fakt" przyłapał funkcjonariuszy SOP na zakupie alkoholu. Wszystko rozegrało się w środku dnia w centrum Warszawy. Dodatkowo gazeta dysponuje materiałem, który potwierdza, że w drodze powrotnej do siedziby BBN, funkcjonariusze mieli złamać przepisy ruchu drogowego.
Opisane przez gazetę zajście miało miejsce w czwartek 1 lutego ok. godziny 13 w centrum Warszawy. Na opublikowanych zdjęciach widać, jak jeden z funkcjonariuszy służby kupuje butelkę alkoholu i pakuje ją do papierowej torby. Następnie limuzyna SOP - już z zakupami - wraca do Biura Bezpieczeństwa Narodowego. "Dodatkowo funkcjonariusze mieli złamać nakaz jazdy w prawo i skręcili w lewo na ścieżkę rowerową" - podaje "Fakt".
W rozmowie z dziennikiem działania agentów skomentował były szef BOR, gen. bryg. Andrzej Pawlikowski.
"SOP powinno wszcząć postępowanie wyjaśniające"
- Wszystko wskazuje na to, że w tej sytuacji nie było osoby ochranianej. Ale jeśli doszło do złamania zasad ruchu drogowego z wykorzystaniem mienia publicznego, SOP powinna wszcząć postępowanie wyjaśniające - stwierdził były szef Biura Ochrony Państwa, w miejsce którego powołana została SOP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Służba przejęła od BOR ochranianie najważniejszych osób w państwie. Gen. Pawlikowski wskazuje, że sam zakup alkoholu oczywiście "nie jest złamaniem prawa", ale co najmniej możemy mieć do czynienia z naruszeniem zasad etyki służby - twierdzi.
- W ramach postępowania wyjaśniającego w pionie rozpoznawczym przełożeni potwierdzą naruszenie zasad lub im zaprzeczą. W pierwszym przypadku wachlarz możliwych sankcji jest szeroki - od słownego upomnienia, aż po wykluczenie ze służby danego funkcjonariusza - komentuje gen. Pawlikowski.
Źródło: "Fakt"