Limity CO2 zabójcze dla polskiej gospodarki
Wzrost cen energii i bezrobocia, szczególnie
w newralgicznej dla Polski branży budowlanej - to tylko niektóre z
możliwych skutków drakońskich limitów emisji dwutlenku węgla
określonych dla Polski przez Komisję Europejską na lata 2008-2012,
pisze "Nasz Dziennik".
20.07.2007 | aktual.: 20.07.2007 06:16
- Limity te są zdecydowanie zbyt niskie i stwarzają zagrożenie dla rozwoju polskiego przemysłu i gospodarki, wskazuje minister środowiska Jan Szyszko. Wkrótce wszyscy możemy odczuć efekty unijnej polityki, gdyż, jak wskazują eksperci, obniżanie emisji CO2 przez naszych przedsiębiorców w niedługim czasie może wpłynąć na wzrost opłat za energię elektryczną.
Wszystko to w sytuacji, gdy Polska jest jednym ze światowych liderów w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Od 1988 r. Polska obniżyła emisję szkodliwych gazów o 32%, w tym samym czasie inne kraje UE zredukowały ją o średnio 0,7-0,9%.
Polski rząd zaskarżył do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu decyzję KE określającą limity emisji dwutlenku węgla, jednak zdaniem przedstawicieli Krajowego Administratora Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji, niewykluczone, że w okresie oczekiwania na decyzję ETS Polska będzie zmuszona rozpocząć wdrażanie dyrektywy KE.
Nasz rząd nie ma wątpliwości: ustalone przez Komisję Europejską limity emisji dwutlenku węgla krzywdzą nowe kraje członkowskie, które wywiązują się z zobowiązań zawartych w protokole w Kioto, a jednak wciąż obcina im się limity, co jest m.in. efektem tego, że kraje starej Unii nie spełniają wymogów dotyczących CO2. (PAP)