Liga przeciwko zniesławianiu obroni przed... reżyserami
Znany włoski publicysta Vittorio Messori zaproponował powołanie katolickiej ligi przeciwko zniesławieniu. Na łamach dziennika Corriere della Sera ostro skrytykował on film "Magdalenki" Petera Mullana, nagrodzony Złotym Lwem na festiwalu w Wenecji.
14.09.2002 16:37
Film szkockiego reżysera, przedstawiający irlandzki dom dla upadłych dziewcząt prowadzony w latach 60. przez zakonnice, przekonał Messoriego, że jest już tylko kilka mniejszości, wobec których "dyktatura politycznej poprawności" dopuszcza pogardę - więcej zachęca do niej. To, podkreśla, palacze, otyli, pedofile, naziści i.... katolicy. Te dwie ostatnie grupy są już łączone, jak to potwierdza plakat filmu "Amen", na którym krzyż Chrystusa przekształca się w swastykę Hitlera - napisał Messori.
Przyznał, że słysząc długą owację widzów po projekcji "Magdalenek", czuł, że ktoś mógłby bezkarnie go obrazić tylko dlatego, że jest katolikiem. Jego zdaniem należy więc powołać katolicką ligę przeciwko zniesławieniu, na wzór żydowskiej organizacji, tropiącej wszelkie przejawy antysemityzmu na świecie.
Zdaniem Messoriego, reżyser popełnił wiele błędów i - jak to ujął publicysta - śmiertelny grzech osądu wydarzeń z przeszłości stosując aktualne kryteria. (aka)