Liga Polskich Rodzin chce zmian gospodarczych i ustrojowych

23 lipca Przymierze dla Polski, którego prezesem jest Gabriel Janowski oraz Liga Polskich Rodzin, której prezesuje Marek Kotlinowski, podpisały porozumienia. Obydwa ugrupowania utworzyły wspólny komitet wyborczy pod nazwą Liga Polskich Rodzin i pójdą do wyborów z jedną listą kandydatów. Przewodniczącym Rady Komitetu Wyborczego Ligi Polskich Rodzin został Gabriel Janowski.

Jedni się dzielą, a my postanowiliśmy się połączyć w wyborach i zaistnieć w parlamencie jako silna, większościowa formacja - powiedział na spotkaniu z krakowianami Gabriel Janowski. Jesteśmy gotowi wziąć na swe barki odpowiedzialność za Polskę, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.

Gabriel Janowski dodał, że nowe ugrupowanie ma już gotowy program naprawy Rzeczpospolitej. Przewiduje on zmiany tak ustrojowe, jak i gospodarcze.

Gabriel Janowski twierdzi, że niektóre rozwiązania ustrojowe, wprowadzone w konstytucji, nie sprawdziły się w praktyce, powodując więcej szkód niż pożytku.

Jako jedno z błędnych rozwiązań ustrojowych uważamy istnienie Rady Polityki Pieniężnej - zapewnił Gabriel Janowski. Otrzymała ona w konstytucji zbyt dużą samodzielność. Podejmuje decyzje, które nie służą rozwojowi polskiej gospodarki. Utrzymywanie na przykład przez Radę zbyt wysokich stóp procentowych sprzyja kapitałowi spekulacyjnemu, a nie polskim przedsiębiorcom. Uważamy, że Radę trzeba zlikwidować, a jej kompetencje przekazać rządowi.

W programie nowego ugrupowania wyborczego Liga Polskich Rodzin jest wzmocnienie rządu, a osłabienie pozycji prezydenta. Ten dualizm władzy nie służy państwu - tłumaczył Gabriel Janowski.

Liga Polskich Rodzin proponuje zmniejszenie Sejmu do 300 posłów i Senatu do 35 osób. Widzimy inną rolę Senatu niż do tej pory - powiedział Gabriel Janowski. Miałby on zadania strategiczne dla państwa, proponując na przykład fundamentalne rozwiązania ustrojowe.

Nowe ugrupowanie wyborcze proponuje też zasadnicze zmiany w gospodarce. Prywatyzacja ma służyć upowszechnieniu własności Polaków, a nie wyprzedaży majątku narodowego zagranicznym inwestorom, dla których najważniejszy jest tylko zysk, a nie dobro naszego kraju. (aso)