Liderzy PSL o wystąpieniu premiera i polskim komisarzu w UE
Premier Leszek Miller nie wskazał, skąd
wziąć pieniądze na realizację zamierzeń, o których mówił w
sobotnim przemówieniu telewizyjnym - oceniają liderzy PSL. Uważają
też, że lepszym kandydatem na polskiego komisarza w Unii Europejskiej jest Jacek
Saryusz-Wolski niż Danuta Huebner.
11.01.2004 | aktual.: 11.01.2004 16:56
"Było bardzo dużo o słusznych celach, natomiast mniej o środkach, które do tego celu prowadzą" - ocenia wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski.
Premier przedstawił
W sobotę wieczorem premier przedstawił w telewizyjnym wystąpieniu zadania rządu na 2004 rok; m.in. zwiększenie tempa rozwoju gospodarczego, wzmocnienie międzynarodowej pozycji Polski i zapewnienie dobrego miejsca w Unii Europejskiej oraz poprawę stanu państwa i skuteczności jego działania.
Według Wojciechowskiego trudno serio traktować słowa premiera dotyczące walki z korupcją, w czasie gdy zmienia się ustawę o policji dając możliwość jej sponsorowania, co - jak to określił - "otwiera szeroką bramę do tworzenia się związków między policją a związkami przestępczymi".
"Życzę panu premierowi, by to, co mówił wczoraj, się spełniło. (...) Czasu pozostało już niewiele, bo pół kadencji mamy za sobą" - powiedział prezes PSL Jarosław Kalinowski. Dodał, że problemów w Polsce jest "aż nadto", ich rozwiązywanie w dużej mierze zależy od skuteczności rządu, a tej - jego zdaniem - brakuje. Lider ludowców dodał, że nie spodziewa się jednak radykalnych zmian w rządzeniu, ponieważ wszystko wskazuje na to, że premier pozostanie ten sam.
Według prezesa PSL rząd nie może przypisywać swoim działaniom wzrostu gospodarczego, bo analitycy mówią wprost, że to skutek "korzystnej relacji złotego do euro".
PSL przeciwko Huebner
Pytani przez dziennikarzy o wymieniane dotychczas nazwiska kandydatów na komisarza Polski w UE, zarówno Kalinowski jak i Wojciechowski przyznali, że Danuta Huebner jest co prawda najpewniejszym kandydatem rządu, ale nie jest dobrym kandydatem, bo nie gwarantuje reprezentowania interesów polskich. Służy raczej interesom europejskim, czemu dała - ich zdaniem - wyraz sposobem prowadzenia negocjacji Polski z UE.
"Komisarze - tak to jest przyjęte w UE - mają nie reprezentować interesów narodowych państw, z których pochodzą, tylko mają być bardziej europejscy" - powiedział Kalinowski. Według niego minister Huebner jest właśnie "bardziej europejska" i to nam "szkodzi".
Zdaniem Kalinowskiego lepszym kandydatem jest były szef UKIE Jacek Saryusz-Wolski. "Jest to bardzo dobry kandydat, ale decyzje w tej sprawie będą podejmowane przez rząd" - uważa.
W ocenie Janusza Wojciechowskiego lista kandydatów na komisarza powinna być inna i nie musi obejmować byłych negocjatorów z UE, bo negocjacje "sukcesem się nie zakończyły".