41 kadyrowców zlikwidowanych. Wśród nich wysoki rangą dowódca
W mieście Łyman w obwodzie donieckim ukraińska armia zlikwidowała 41 kadyrowców. Wśród zabitych jest podpułkownik Zaur Dimajew, który był zastępcą dowódcy 4. Batalionu Pułku Specjalnego im. Achmata Kadyrowa.
W ubiegły piątek duża grupa kadyrowców przybyła do Mariupola. Doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko stwierdził, że jest to potwierdzenie, że nie będzie żadnej "odbudowy" miasta, tylko wyłącznie grabież i terror.
W środę przywódca kadyrowcy i Denis Puszylin, lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, przemieścili się do Łymanu w obwodzie donieckim - informował ukraiński Kanał 24. Na miejscu na wojskowych czekały już jednak siły ukraińskie, które uderzyły przy pomocy artylerii.
Dzięki tym działaniom udało się wyeliminować wysokiego rangą rosyjskiego wojskowego - 45-letniego podpułkownika Zaura Dimajewa. Był on zastępcą dowódcy 4. Batalionu Pułku Specjalnego Achmat Kadyrow. Wraz z Dimajewem zginęło też 40 kadyrowców.
Pojawiły się również doniesienia, że wśród zabitych znalazło się dwóch czeczeńskich policjantów, a czterech innych zostało rannych.
Jak podkreśla Kanał 24, celem wizyty bojowników były działania PR-owe. Kadyrowcy i Pushilin chcieli nakręcić wideo z momentu "wyzwolenia" miasta. Mieli także porozumieć się z miejscowymi watażkami.
W Ukrainie walczyło nawet 2,5 tys. kadyrowców
W połowie maja ukraiński wywiad informował, że w rosyjskiej agresji na Ukrainę uczestniczyło około 2,5 tys. kadyrowców, czyli czeczeńskich żołnierzy z rosyjskiej Gwardii Narodowej.
Według danych wywiadu zaczęli się oni przedostawać na terytorium Ukrainy już w pierwszych dniach wojny, a ich głównym zadaniem miało być zastraszenie i ludobójstwo. Przeszukiwali też mieszkania, zajmowali się grabieżami i rozbojem.
Czytaj też: