Tak handlarze ropą obchodzą sankcje na rosyjski surowiec. "WSJ" wylicza ich sposoby
"Firmy handlujące ropą ukrywają pochodzenie rosyjskiego surowca" - informuje w środę "Wall Street Journal", wyliczając ich metody. Według amerykańskiego dziennika, główną rolę w tym procederze odgrywają indyjskie rafinerie. To dzięki współpracy z nimi Kremlowi udało się niemal przywrócić poziom eksportu ropy do tego sprzed inwazji na Ukrainę.
01.06.2022 | aktual.: 01.06.2022 16:41
Według "WSJ" podmioty handlujące tańszą rosyjską ropą stosują różne zabiegi, by ominąć amerykańskie sankcje lub wymigać się od płacenia wysokich kosztów ubezpieczenia transportu dostaw. Taki wybieg stosują między innymi indyjskie rafinerie, które przy produkcji paliw i innych produktów naftowych mieszają rosyjski surowiec z ropą innego pochodzenia. W ten sposób, wykorzystując lukę w amerykańskich sankcjach, trafiają one do portów w Nowym Jorku i New Jersey.
Ale, jak podaje "WSJ", handlarze ropą stosują także inne techniki obchodzenia sankcji. Na przykład statki transportujące rosyjską ropę przepompowują ją na inne jednostki na pełnym morzu, by "zmylić trop". Są też przypadki, gdy tankowce po prostu wyłączają transpondery, starając się uniknąć wysokich kosztów związanych z ryzykiem politycznym w handlu surowcem z Rosji. W ten sposób rosyjska ropa ma być transportowana m.in. do Chin i Europy Zachodniej.
To oni wspierają Rosję
Jak ustalił "WSJ", jednym z kluczowych hubów handlu rosyjską ropą stały się Indie, które od początku rosyjskiej inwazji zaczęły importować surowiec na dużą skalę. Zwiększyły one dostawy z 30 tys. do 800 tys. baryłek dziennie. To pozwoliło Rosji na przywrócenie poziomu eksportu ropy niemal do poziomu sprzed inwazji.