Liczba ofiar pożaru w meksykańskim żłobku wzrosła do 41
Do 41 dzieci wzrósł bilans ofiar
tragicznego w skutkach pożaru w żłobku w mieście Hermosillo, na
północy Meksyku - podały meksykańskie władze.
08.06.2009 | aktual.: 08.06.2009 03:56
- W ostatnich kilku godzinach zmarła kolejna trójka - powiedział dziennikarzom minister zdrowia stanu Sonora, Raymundo Lopez. -12 z 22 hospitalizowanych dzieci jest w stanie ciężkim - dodał.
Kondolencje rodzinom ofiar w związku z piątkową tragedią złożył m.in. papież Benedykt XVI. Watykan poinformował, że przesłał list kondolencyjny do arcybiskupa Hermosillo Jose Ulisesa Maciasa.
Prezydent Meksyku Felipe Calderon nakazał dokładne śledztwo w sprawie pożaru, a sam objechał miejskie szpitale. Lokalnej służbie zdrowia zapewnił niezbędne wsparcie.
Na odbywający się w niedzielę pogrzeb na jednym z cmentarzy przygotowano 20 dziecięcych grobów.
Niektóre z ciężko poparzonych dzieci przetransportowano do klinik specjalistycznych, również w USA.
Władze podały, że w żłobku, gdy wybuchł ogień, przebywało ponad 140 dzieci. Placówka w maju przeszła ostatnią inspekcję służb pożarowych. W czasie pożaru nie uruchomił się jednak żaden alarm ani urządzenia gaśnicze.
Nadal nie wiadomo, co wywołało płomienie. Przypuszcza się, że ogień pojawił się w sąsiadującym ze żłobkiem magazynie lub sklepie z oponami.
Gdy pożar odciął główne wejście, pracownicy i sąsiedzi samochodami wybijali dziury w ścianach budynku, aby móc uratować omdlałe niemowlęta i dzieci - relacjonowali świadkowie.
Wiele dzieci udusiło się. Ofiary były w wieku od kilku miesięcy do trzech lat.