Liban. Syryjski statek przywiózł zrabowane przez Rosję ukraińskie zboże
Syryjski statek towarowy, przewożący zboże skradzione z ogarniętej wojną Ukrainy, zacumował w Libanie. O jego lokalizacji poinformowała ukraińska misja dyplomatyczna na Bliskim Wschodzie. Według ambasady Ukrainy ładunek dotarł do portu w Trypolis.
29.07.2022 | aktual.: 29.07.2022 09:55
Zrabowane zboże z ukraińskich magazynów załadowane zostało przez Rosjan do ładowni wielkiego morskiego transportowca Laodycea. Statek jest od 2015 roku objęty wyznaczonymi przez Departament Skarbu USA sankcjami, związanymi z działaniem syryjskiego rządu prezydenta Baszara al-Asada.
Zobacz także
Jak donosi portal commonspace.eu, ambasada Ukrainy utrzymuje, że jednostka przewozi nie tylko 5 tysięcy ton jęczmienia, ale również taki sam transport gotowej już mąki. Ukraina oskarża Rosję o grabież tej własności, zarzuca również agresorowi wykorzystanie inwazji na przywłaszczenie sobie stali z ukraińskich magazynów.
Ukraińskie ziarno, zrabowane przez Rosję, trafiło do Libanu
Marine Traffic, który monitoruje ruch statków i ich położenie na morzach, potwierdził w czwartek dokowanie statku Laodycea w Trypolisie. Portal dodaje, że początkowo jednostka zmierzała do portu Tartus w Syrii. Nie wiadomo, dlaczego statek skierował się do Libanu i czy rozładowuje ładunek właśnie tutaj.
Ambasador Ukrainy Ihor Ostasz spotkał się z prezydentem Libanu Michelem Aounem i ostrzegł libańskiego przywódcę, że kupowanie skradzionych towarów z Rosji "zaszkodzi więzom dwustronnym". Kijów wcześniej chwalił Liban za potępienie Rosji za wojnę z Ukrainą. Ukraina obiecała też eksportować swoje zboże do Libanu, doświadczającego kryzysu żywnościowego.
W zeszłym tygodniu wydawało się, że sytuacja z ukraińskimi zapasami, których przepływ do odbiorców zablokowała wojna, zmierza do stabilizacji. Do raz pierwszy od agresji Rosji na sąsiada doszło do porozumienia między zwaśnionymi stronami. Przy obecności przedstawicieli ONZ w Turcji podpisane zostało porozumienie o umożliwieniu eksportu ukraińskich zbóż przez Morze Czarne. Jednak tuż po zawarciu umowy została ona złamana - Rosjanie uderzyli w Odessę i pociskami manewrującymi Kalibr ostrzelali infrastrukturę handlową portu i składowane w nim zboże przeznaczone na eksport. Ambasada USA w Kijowie po ostrzale napisała na Twitterze, że "Kreml nadal wykorzystuje żywność jako broń".