Liban: izraelski nalot na syryjskie radary
Według najnowszych doniesień co najmniej
trzech syryjskich żołnierzy zginęło, a sześciu odniosło obrażenia
w wyniku poniedziałkowego nalotu izraelskich samolotów na
syryjskie stacje radarowe we wschodnim Libanie.
Izraelskie samoloty zaatakowały wojskowe stacje radarowe Syrii na północ od autostrady Bejrut-Damaszek w odpowiedzi za ostatnie ataki terrorystyczne - stwierdza się w oficjalnym komunikacie izraelskiej armii.
Syria dalej zachęca do terroryzmu wobec Izraela i armia izraelska nie może tolerować ataków Hezbollahu, który działa pod mecenatem syryjskiego rządu - głosi oświadczenie.
Poniedziałkowy nalot był pierwszym izraelskim atakiem na pozycje syryjskie poczynając od 1996 roku. Premier Libanu Rafik al-Hariri potępił akcję Izraela określając ją jako "poważną agresję przeciwko Libanowi i Syrii". Wezwał on społeczność międzynarodową, aby podjęła szybkie działania dla ograniczenia reperkusji nowych napięć, które mogą przybrać "niebezpieczne rozmiary".
Według źródeł wojskowych nalot prowadziły cztery samoloty izraelskie, dokonując trzech nawrotów. Odpalono sześć rakiet w syryjską stację radarową i jedną w pobliskie pozycje wojsk syryjskich rozlokowanych pod wzgórzem przy autostradzie Damaszek- Beirut, ok. 35 km na wschód od stolicy Libanu.(ej)