Lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo? Wyrok sądu nie jest ogólnopolską wykładnią
Sąd w Gliwicach uznał, że egzaminator niesłusznie "oblał" kierującego, który nie włączył kierunkowskazu przed skrętem w lewo na rondzie. - Złotego środka nie ma. Co ekspert, to inna wykładnia - mówi Marcin Kiwit z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie.
15.12.2016 | aktual.: 15.12.2016 12:20
Zasady poruszania się po skrzyżowaniach o ruchu okrężnym okazały się ogromnym polem do dyskusji. Nie wszyscy przyjęli wyrok gliwickiego sądu ze zrozumieniem.
Przypomnijmy, kandydatowi na kierowcę wytknięto, że przed wjechaniem na rondo nie użył lewego kierunkowskazu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach rozpatrzył sprawę i odniósł się do niej merytorycznie, biorąc stronę egzaminowanego.
Jak stwierdził gliwicki sędzia, nie ma uzasadnienia dla używania lewego kierunkowskazu podczas wjeżdżania na rondo. To mogłoby oznaczać, że kierowca zamierza na nim pojechać w przeciwnym kierunku niż właściwy.
W sieci zawrzało. Okazuje się, że kierowcy w różnych częściach kraju, uczeni byli w różny sposób. Ekspertów to jednak nie dziwi. - Nie ma złotego środka, a sam problem jest znany od lat - mówi Marcin Kiwit z WORD-u w Olsztynie. - Sprawa jest mi bliska i zajmowałem się nią na długo przed wyrokiem sądu. Zresztą bodaj w 2005 r. odbył się zjazd specjalistów od prawa o ruchu drogowym, które poświęcone było tylko zasadom poruszania się po rondach. Efekt był taki, że co referujący, to inna wykładnia.
Jak dodaje Kiwit, w jego mieście praktyka jest taka, że szkoły nauki jazdy sugerują, aby włączać lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo. - Egzaminatorzy podchodzą jednak do sprawy elastycznie i każda sytuacja rozpatrywana jest osobno - tłumaczy.
Mariusz Sztal z WORD-u w Warszawie podkreśla, że wyrok gliwickiego sądu odnosi się tylko do konkretnego przypadku. - Nie mamy w Polsce prawa precedensowego, więc nie można traktować tego jako bezwzględną zasadę. Powstają nowe obiekty inżynieryjne, do których nie można podchodzić w sposób analogiczny, jak do klasycznych małych rond. Są takie skrzyżowania o ruchu okrężnym, przy których nie ma nawet potrzeby włączania kierunkowskazu podczas zjazdu z ronda - zwraca uwagę Sztal.
Eksperci podkreślają, że polskie prawo mówi jedynie o konieczności poinformowania innych użytkowników ruchu o planowanym manewrze. - Reszta to interpretacja - mówi Marcin Kiwit.
oprac. Patryk Skrzat