Lewica podjęła decyzję ws. wyborów prezydenckich

"Rada Krajowa Lewicy podjęła jednogłośnie decyzję, że wystawi własnego kandydata lub kandydatkę na prezydenta" - przekazała przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. W wewnętrznej dyskusji pojawiło się jedno nazwisko - Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. "To jeszcze nie są oficjalne zgłoszenia" - podkreśliła Żukowska.

Lewica podjęła decyzję ws. wyborów prezydenckich. Jedno nazwisko na giełdzie
Lewica podjęła decyzję ws. wyborów prezydenckich. Jedno nazwisko na giełdzie
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Łukasz Kuczera

05.10.2024 | aktual.: 05.10.2024 16:49

"Rada Krajowa Lewicy właśnie podjęła jednogłośnie decyzję, że wystawi własnego kandydata lub kandydatkę na prezydenta. Większość głosów w dyskusji opowiadała się za kandydaturą kobiecą" - napisała w sobotnie popołudnie Anna Maria Żukowska w serwisie X.

Jak ujawniła przedstawicielka Lewicy, w dyskusji pojawiło się nazwisko Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Nie jest to zaskoczeniem, bo obecna minister rodziny, pracy i polityki społecznej od dawna przymierzana jest do tej roli. Ostateczna decyzja jednak nie zapadła. "To jeszcze nie są oficjalne zgłoszenia" - podkreśliła Żukowska w swoim wpisie.

Lewica podjęła decyzję ws. wyborów prezydenckich. Jedno nazwisko na giełdzie

Wirtualna Polska już w ostatni czwartek informowała, że Lewica może 7 grudnia przedstawić swojego kandydata albo kandydatkę w wyborach prezydenckich. Miałoby do tego dojść przy okazji konwencji podsumowującej rok obecności w rządzie - przekazał dziennikarz WP Michał Wróblewski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk uważana jest za najlepszą opcję, jeśli chodzi o przedstawiciela Lewicy w wyborach prezydenckich w roku 2025. Wysoko ceni ją chociażby Włodzimierz Czarzasty. Obecna minister w rządzie Donalda Tuska pilotowała takie programy, jak "Aktywny Rodzic", jak i była twarzą sztandarowego programu Lewicy w obecnym rządzie - mowa o tzw. rencie wdowiej.

Obecnie nie jest przesądzone, czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zdecyduje się na kandydowanie w wyborach prezydenckich. Polityczka Lewicy ma być świadoma tego, że jej szanse na końcowy sukces są niewielkie. Tymczasem premier Donald Tusk nie chce słyszeć o tym, by ktoś łączył ubieganie się o Pałac Prezydencki z pracą w jego gabinecie.

- Tu nie będzie mowy o urlopie na czas kampanii. Kandydujesz, odchodzisz z rządu - powiedział WP jeden ze współpracowników premiera.

Kto kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich?

W tej sytuacji niewykluczone, że minister odrzuci pomysł kandydowania w wyborach prezydenckich i będzie chciała skupić się na dalszej pracy w rządzie. Kto w tej sytuacji mógłby otrzymać nominację Lewicy?

- Nowa Lewica w wyborach prezydenckich będzie przedstawiać kandydatkę. Magdalena Biejat będzie na pewno rozpatrywana, podobnie jak inne, fantastyczne osoby. Taką osobą jest na przykład Agnieszka Dziemianowicz-Bąk - mówił jeszcze przed wyborami do PE w programie "Rzecz o polityce" Włodzimierz Czarzasty.

Według źródeł Wirtualnej Polski Nowa Lewica zamierza testować pięcioro kandydatów, żeby zbadać, kto ma szanse na najlepszy wynik w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Obecnie partia zamierza sprawdzać popularność Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, Katarzyny Kotuli, Magdaleny Biejat, Joanny Scheuring-Wielgus i - co ciekawe - Krzysztofa Gawkowskiego. Z tej grupy to Biejat - obok Dziemianowicz-Bąk - ma największe szanse. Była już kandydatką na prezydenta Warszawy, obecnie jest wicemarszałkiem Senatu.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (460)