Lewica nie pomoże PO w odrzuceniu prezydenckiego weta
Klub Lewicy wstrzyma się od głosu podczas głosowania nad wetem prezydenta do przygotowanej przez PO noweli ustawy medialnej - poinformował szef SLD Grzegorz Napieralski.
O sprawie weta dyskutowali na wspólnym posiedzeniu członkowie zarządu SLD i posłowie Lewicy. Lewica podtrzymuje swoje stanowisko sprzed kilku miesięcy. Nasz klub parlamentarny wstrzyma się od głosu - powiedział Napieralski.
W praktyce głosy posłów wstrzymujących się przyczynią się do "podtrzymania" prezydenckiego weta. Wydaje się zatem, że większości sejmowej nie uda się odrzucić go, bowiem potrzebna jest do tego większość 3/5 głosów, a koalicja PO-PSL nie ma takiej większości.
Jak podkreślił, nowela ustawy medialnej autorstwa PO jest zła i nie warto jej popierać. Dlatego- tłumaczył Napieralski - nie można mówić o tym, że idziemy razem z PiS.
Jak ocenił, PO jest "hamulcowym zmian w mediach publicznych i w ogóle na rynku medialnym". Próbowaliśmy, chcieliśmy być otwarci na wszelkie propozycje. Za złymi ustawami głosować SLD nie będzie - podkreślił Napieralski.
Klub Lewicy nie był jednak jednomyślny w sprawie weta prezydenta. Przeciwko opcji wstrzymania się od głosu byli m.in. szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak oraz posłowie Ryszard Kalisz i Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Kalisz przyznał, że nie akceptuje rozwiązań noweli ustawy medialna autorstwa PO, ale ma wątpliwości natury moralnej, czy głosować w tej sprawie tak, jak posłowie PiS.
Olejniczak mówił z kolei dziennikarzom po zakończeniu poniedziałkowego spotkania, że był zwolennikiem "innego" niż zdecydował klub rozwiązania sprawy weta. Uważam, że w takich czasach, jak się dzisiaj znajdujemy, potrzebne są zmiany w mediach publicznych i trzeba to zrobić jak najszybciej - podkreślił szef klubu Lewicy.
Dodał, że po podtrzymaniu przez Sejm weta Lecha Kaczyńskiego, trzeba "jak najszybciej" usiąść do rozmów z PO i przygotowania "takich rozwiązań, które będą zgodne z oczekiwaniami" SLD. Uważam, że to nasze przecięcie tej sprawy pozwoli na rzeczywiście podjęcie dialogu, który przyniesie pozytywne skutki - zaznaczył.
Olejniczak ocenił jednocześnie, że winę za obecną sytuację wokół noweli ustawy medialnej "w największym stopniu" ponosi PO. Mając szansę wcześniej na to, żeby zająć się naszymi projektami ustaw, czekała do końca, więc dzisiaj jest tak, jak jest - stracone kilka miesięcy - mówił.
Przyjęta w marcu przez Sejm, z inicjatywy PO, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, zmienia m.in. zasady wyboru członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, rad nadzorczych oraz zarządów mediów publicznych. Zaproponowane przez koalicję PO-PSL zmiany zawetował w połowie maja prezydent Lech Kaczyński.
Sejm ma zająć się prezydenckim wetem na posiedzeniu w tym tygodniu.