Letni areszt dla niedźwiedzi
Churchill w północnej Manitobie (Kanada) jest światową stolicą polarnych niedźwiedzi. Zmiany klimatyczne spowodowały konieczność utworzenia tam letniego aresztu dla polarnych misiów.
21.07.2006 | aktual.: 21.07.2006 09:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Problem z kłopotliwymi gośćmi rozpoczął się w związku z ociepleniem klimatu. Niedźwiedzie polarne potrzebują długich zim, podczas których mogą polować na foki na trwałym, solidnym lodzie. Niestety zmiany klimatyczne pozbawiły polarne misie takiej możliwości. Ich sezon polowań w ciągu ostatnich 30 lat skrócił się prawie o 3 tygodnie. Sciągają zatem w pobliże osad ludzkich i stają się prawdziwym problemem dla ich mieszkańców.
Były wojskowy magazyn został przystosowany do przetrzymywania zwierząt. Powstało tam unikatowy "areszt" dla ogromnych, mięsożernych polarnych misiów. Ośrodek prowadzony jest przez władze prowincji. Składa się z 23 pomieszczeń, a wkrótce powiększy się o 5 następnych. Każde z pomieszczeń wyposażone jest w klimatyzację, która jest niezbędna dla futrzanych gości.
Kiedy nadchodzi lato polarne niedźwiedzie ściągają w pobliże, lub wchodzą do samego miasta. Te, które w żaden sposób nie dają się wypłoszyć, są zatrzymywane w areszcie dla niedźwiedzi.
Mer Churchill, Mike Spence wielokrotnie doświadczył spotkań oko w oko z takimi przybyszami. - Zatrzymujesz się i niedźwiedź zaczyna cię obwąchiwać i dreptać wokoło. Trąbisz, próbujesz jechać, ale to jest niemożliwe - opowiada mer.
Niedźwiedzie, które są zatrzymane, zwykle zwalniamy, kiedy powracają mrozy i lodem pokryje się Zatoka Hudsona. Zdarza się jednak, że areszt jest przepełniony. W takich przypadkach niepożądani goście są przetransportowywani helikopterem daleko od miasta.
Właśnie wspomniane dodatkowe pomieszczenia powinny wystarczyć, aby zlikwidować niezwykle kosztowny transport helikopterem.
Na podstawie artykułu w "The Canadian Press"