Leszek Miller zaszczepił się na COVID. Były premier odpowiada na krytykę
Niemałe kontrowersje wzbudził w czwartek Leszek Miller. Były premier poinformował, że zaszczepił się na COVID. Polityk nie należy jednak do grupy zero, przez co wiele osób zarzuciło mu, że otrzymał preparat szybciej niż czekający na niego medycy. Teraz europoseł SLD w swoim stylu odpowiedział krytykom.
31.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 01:54
Potwierdzenie przyjęcia szczepionki przeciw koronawirusowi Leszek Miller upublicznił w mediach społecznościowych. Na udostępnionym zdjęciu widać dokument z jego imieniem i nazwiskiem oraz datą szczepienia.
"To najlepszy sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwość: 'szczepić się czy nie szczepić'" - napisał w czwartek po południu na Twitterze polityk SLD.
Na byłego premiera szybko wylała się fala krytyki. Internauci przypomnieli mu, że aktualnie w Polsce szczepionka na COVID jest dostępna wyłącznie dla pracowników personelu medycznego. Leszek Miller nie należy do grupy zero, ponieważ nie jest z zawodu medykiem.
Zobacz też: Szczepionka na COVID. Bartosz Arłukowicz o propagandzie Mateusza Morawieckiego
Szczepionka na COVID. Leszek Miller tłumaczy się z przyjęcia preparatu
Po kilku godzinach od publikacji dokumentu europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej w końcu odniósł się do kierowanych w jego stronę zarzutów. Polityk odpowiedział w swoim stylu.
"Sądząc po reakcjach, wielu jest bardzo zawiedzionych, że zaszczepiłem się szczepionką Pfizera, a nie rosyjskim 'Sputnikiem'. Do siego roku!" - stwierdził krótko i zwięźle Leszek Miller, nie odpowiadając ostatecznie, w jaki sposób udało mu się zaszczepić na COVID.
Pod wpisem szybko pojawiły się kolejne komentarze. "Ja jako medyk jestem zawiedziony, że nie znam jeszcze swojego terminu szczepienia, a zapisałem się dwa tygodnie temu, a ktoś wbił się w kolejkę przed moją skromną osobę" - napisał pan Michał.