Leszek Miller wnioskuje dziś o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. Ukrainy

SLD wnioskuje o informację rządową na temat sytuacji na Ukrainie oraz o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - zapowiedział na antenie radiowej Trójki przewodniczący Leszek Miller.

Leszek Miller wnioskuje dziś o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. Ukrainy
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej


- Te wydarzenia, mają miejsce w Kijowie, to jest 700 km od naszych granic. To prawda, że o sytuacji na Ukrainie decydują sami Ukraińcy, ale też sytuacja w tym państwie daleko wykracza poza samą Ukrainę, więc my Polacy powinniśmy być szczególnie zainteresowani oceną tych zdarzeń i mieć własny punkt widzenia - wyjaśnił na antenie Trójki. - Sytuacja na Ukrainie przybiera taki obrót, że ofiar będzie więcej - niepokoi się Miller.

Zdaniem byłego premiera pomysł na to, by Polska była na Ukrainie mediatorem jest dobry, ale nie ma on przekonania, że możliwa jest taka rola naszego kraju.

- Mediator to jest ktoś, kto jest akceptowany przez wszystkie strony konfliktu tłumaczy Miller i jednocześnie obawia się, że Polska może nie mieć takiej mocy. - Sytuacja na Ukrainie wymyka się spod kontroli. Ja sądzę, że władza nie jest tak silna, żeby narzucić swoje rozwiązania, a opozycja wewnętrznie skłócona traci coraz bardziej możliwość kontroli nad tym, co się dzieje, a zwłaszcza nad rozmaitymi radykałami - tłumaczył.

Według szefa SLD potrzebna jest wspólna reakcja Unii Europejskiej, ale jego zdaniem kary wobec Ukrainy powinny być ostatecznością. - Sankcje polityczne mogą spowodować reakcje władz ukraińskich dotyczące zerwania więzi gospodarczych, np. z Polską. Co wtedy powiemy pracownikom, którzy żyją z tego, że ich zakłady pracy eksportują na Ukrainę? - zaznaczył.

Źródło: Trójka Polskie Radio

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)