PolskaLeszek Miller świętuje. "Dokładnie 52 lata temu..."

Leszek Miller świętuje. "Dokładnie 52 lata temu..."

Leszek Miller pochwalił się w mediach społecznościowym pięknym wspomnieniem. W poniedziałek były premier oraz jego żona świętowali 52. rocznicę ślubu. "Wyruszyliśmy w długą drogę, która trwa do dziś" - pisze polityk.

Leszek Miller z żoną Aleksandrą
Leszek Miller z żoną Aleksandrą
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
Piotr Białczyk

19.04.2021 21:32

"Dokładnie 52 lata temu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Żyrardowie wyruszyliśmy w długą drogę, która trwa do dziś. Zgodziła się wyjść za mnie najwspanialsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem. Cały czas mnie fascynuje i zmienia na lepsze. Moja żona - Oleńka" - napisał się w mediach społecznościowych Leszek Miller.

Były premier w wielu wywiadach chwalił się uczuciem, jakie od ponad pół wieku łączy go z żoną. Para poznała się na szkolnej potańcówce w Żyrardowie. - Klasa mojej żony organizowała wieczorek taneczny. Zostałem zaproszony wraz ze swoim bratem ciotecznym, mieliśmy magnetofon marki Melodia. Ważył ze 20 kg! Ja miałem pod pachą najnowszą płytę Beatlesów. Od razu zobaczyłem taką dziewczynę, co siedziała na wprost mnie ze swoimi koleżankami - wspominał w rozmowie z "Super Expressem".

Dwa lata temu - w okrągłą 50. rocznicę ślubu - państwo Millerowie wybrali do tego samego urzędu stanu cywilnego, w którym zawarli małżeństwo. Spotkali się tam z obecnym prezydentem Żyrardowa i podobno umówili się na wizytę za... kolejne 50 lat.

Leszek Miller tańczył z wnuczką na wizji. "Trema była"

Para doczekała się syna - Leszka juniora - oraz wnuczki Moniki. - Monika jest niezwykle uzdolniona i ja jej trochę zazdroszczę, bo akurat natura poskąpiła mi takich talentów. Cieszę się bardzo, kiedy widzę, że coś maluje albo robi jakiś projekt graficzny, albo śpiewa, albo coś nagrywa... Bardzo jestem dumny, a potem opowiadam o tym swoim kolegom - opowiadał w programie śniadaniowym były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Były premier bez chwili wahania zgodził się na wspólny taniec z wnuczką w jednym z odcinków specjalnych "Tańca z Gwiazdami". - Nigdy nie tańczyłem walca, ani nie występowałem przed tak szeroką publicznością, wiec byłem nieco stremowany. Ale wiedziałem, że jeżeli popełnię jakiś błąd, to moja cudowna partnerka natychmiast go naprawi, więc czułem się pewny - mówił po występie Leszek Miller.

Zobacz także
Komentarze (27)