Leszek Miller: odpowiadam za wszystkie sukcesy i porażki


Leszek Miller w Radiu ZET (RadioZet)

Obraz

Gościem Radia Zet jest delegat na III Kongres SLD, Leszek Miller. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Czy delegat Leszek Miller złoży krytykę na kongresie? Już tyle razy wypowiadałem się na ten temat, że mogę jeszcze raz, zgodnie z moim głębokim przekonaniem, że każdy sukces i każda porażka ma swoją twarz i nazwisko. A czy porażka ma pana twarz? Jako szef partii odpowiadam oczywiście za wszystko co jest porażką i sukcesem. Niektórzy mówią, że jest pan kwintesencją tego wszystkiego co było złe w SLD. Czy nie warto zrezygnować z SLD dla dobra przyszłości partii? To jest mało ambitna teza intelektualna. Myślę, że politycy oczekują czegoś głębszego w tej ocenie. Jeżeli miałoby być tak, że miałbym być symbolem wszystkich błędów SLD na każdym poziomie i w każdej strukturze, to chętnie to przyjmuję, gdyby to rzeczywiście spowodowało, że SLD rzeczywiście wróci na poziom 20 – 30 proc. Tyle że ja już od dziesięciu miesięcy nie jestem szefem SLD, a tak się nie dzieje, więc jest to mało wiarygodne. Ale te
afery, które są teraz i były przedtem, są związane z pana gabinetem. Co pan sądzi o Aleksandrze Jakubowskiej i o tym, że zrezygnowała z członkostwa w SLD? Przede wszystkim bardzo współczuję Oli Jakubowskiej. Powiedziałem kiedyś o niej "mężne serce w kształtnej piersi". Pamiętam jej zachowanie, kiedy trzeba było bronić Józefa Oleksego przed niesłusznym atakiem. Bardzo jej współczuję. Życzę, żeby te wszystkie problemy wyjaśniły się. Jestem natomiast zdecydowanie przeciwny jakiejkolwiek odpowiedzialności zbiorowej, bo kojarzy mi się to z innymi ustrojami, które bardzo czarno zaważyły... ...które dobrze pan zna. ...na przeszłości Europy. Czyli wierzy pan w niewinność Aleksandry Jakubowskiej? To nie jest kwestia wiary, tylko faktów i dowodów, a ja wierzę, że żyję w takim kraju, gdzie o winie przesądza sąd, a nie takie czy inne doniesienia. Mieczysław Rakowski pisze: „Nie grzebcie lewicy. Nie widzę powodu do ukrywania przykrej dla obecnych przywódców prawdy, że na lewicy istnieje przekonanie, iż oni nie są w
stanie wyprowadzić partii z kryzysu. SLD potrzebuje nowego przywództwa, nowych twarzy.” Mówimy już piątą minutę i mówimy o tym co dotyczy Sojuszu, przeszłości Sojuszu. Jestem przekonany, że Polaków, którzy chcą głosować na SLD bardziej interesuje to co SLD ma do zaproponowania w sensie programu. Bardzo się cieszę, że wśród dokumentów programowych jest bardzo ciekawe opracowanie „Sojusz wyzwań”, sześć bardzo ciekawych propozycji. Boję się tylko, że zwolennicy lewicy nie wiele o tym dowiedzą się, bo media jak zwykle będą koncentrowały się na tym co jest przeszłością, a nie przyszłością. Wie pan, media nie bardzo mogą zapomnieć o tym, że baron SLD w Łodzi siedzi za kratkami. Pani redaktor, nie nawiązuję do tego, tylko mówię, żeby zachować rozsądne proporcje. Ludzi interesuje zwykle przyszłość, nie przeszłość. Partia polityczna musi kreować pewien wizerunek tej przyszłości. Ludzie widzą mechanizmy działania SLD, kiedy patrzą na komisję śledczą ds. Orlenu, komisję ds. Rywina. Pamiętam obronę pani Jakubowskiej,
kiedy media mówiły, że powinna ustąpić w związku z nieprawidłowościami przy tworzeniu ustawy medialnej. Pani wybaczy, ale ani organ prokuratorski, ani sąd nie obciążył niczym pani Jakubowskiej. Jeżeli natomiast dotknęła już pani komisji orlenowskiej sytuując ją w kontekście SLD, to tam jest wiele wątków, które nie dotyczą SLD, a które są pomijane, a poza tym nie spotkałem się z takim atakiem na komisję śledczą jaki wykonał Jan Rokita. Powiedział mniej więcej coś takiego: w tej komisji mogą być nawet mordercy i to nie szkodzi tej komisji. Jak rozumiem pod jednym warunkiem, że będzie ona atakować SLD. Czy pan cytuje z pamięci? Z pamięci cytuję. Jak rozumiem jest to zawołanie do rozmaitych gangsterów, bandytów, gwałcicieli, że jeżeli chcieliby się przyczynić do ataków na SLD, to pan Rokita im wybaczy. Niech pan się sam wstydzi tego co pan mówi. Dajmy spokój. Czy pani kwestionuje słowa Rokity, który powiedział mniej więcej tak, nie mam tego tekstu przed sobą...Do tej komisji można mieć rozmaite zastrzeżenia...
Powiedział o mordercach? ...nawet jeżeli są tam kryminaliści i mordercy. Powiedział o mordercach? Tak. Coś takiego. Jest pan przekonany? Jeżeli nie, to kryminaliści. O tym jestem przekonany. To jest jednak pewna różnica. Nie ma żadnej różnicy. Co pan sądzi o tym co napisała dzisiaj „Gazeta Wyborcza”: „Mój brat Leszek Miller kłamie – mówi Sławomir Miller – i chce zeznawać przed komisją śledczą ds. Orlenu. Zeznając przed komisją śledczą mój brat dobrze wiedział, że nie wykorzystywałem naszego pokrewieństwa w tej sprawie, ani żadnej innej. On mnie świadomie oczernia.”? Wszystko co powiedziałem w tej sprawie podtrzymuję. Gdzieś słyszałem, że pan Giertych jest już nawet gotów przesłuchać Sławomira Millera. Myślę, że po pewnych cechach tego polityka można wnioskować, że chętnie przesłuchałby także na przykład moją wnuczkę. Kto da lepszą twarz SLD – Oleksy czy Janik? To jest dwóch poważnych polityków. Między nimi rozegra się pewnie walka o przywództwo. Nie wiem kto z nich wygra. Za chwilę przekonamy się. Pani
zapomina jeszcze o jednym, o Krzysztofie Martensie. Któryś z tej trójki wygra. Moim pytaniem nie jest kto wygra, bo myślę, że nie jest to ukartowane, a kto da lepszą twarz? To są naprawdę poważni politycy. Twarz jest oczywiście ważna, ale równie ważny jest program, który może zainteresować obywateli, który może przekonać, że partia ma coś ciekawego do powiedzenia. Partia miała szansę na powiedzenie czegoś ciekawego, kiedy pan był premierem i partia ma cały czas coś ciekawego do powiedzenia, kiedy premierem jest Marek Belka. To co słyszymy ciekawego, to niestety cały czas są afery. Tak nie jest. Są po prostu zachwiane proporcje. Nawet Mieczysław Rakowski mówi w swoim artykule, że nie ma co mówić o wzroście gospodarczym, tylko popatrzcie na siebie co robicie. Czy pan ponosi odpowiedzialność za rozwalenie partii, którą pan zbudował, jak pyta jeden z redaktorów, nie wymienię jego nazwiska? Partia się nie rozwaliła. SLD istnieje. Jeżeli pani mówi o panu Rakowskim, to uważam coś innego. Z punktu widzenia
przyszłości Polski i Polaków o wiele ważniejszy jest właśnie wzrost gospodarczy. To, jak zagospodarujemy pieniądze z UE i jak będziemy mogli przyśpieszyć nasz rozwój cywilizacyjny, bo dla dzisiejszych walk politycznych to wszystko wydaje się nieistotne. Nie ulega wątpliwości co jest ważniejsze dla przyszłości kraju. To jak kończy Leszek Miller? Audycję u pani? Swoje życie polityczne. Nie kończę życia politycznego. Chciałaby pani? Zawsze pan mówił, że najważniejsze jest nie jak mężczyzna zaczyna, ale jak kończy. Cały czas jest pan mężczyzną, to pytam się jak pan kończy. Jak pani chce się przekonać, to proszę bardzo. To jak pan kończy swoje życie polityczne? Nie kończę. Rozumiem, że pani patrzy na mnie jak na człowieka zza grobu, więc uprzejmie informuję, że musi się pani przyzwyczaić do innego obrazu. Czy pan wiedział, że Mariusz Łapiński był z wizytą u pana Ungiera i że pan Ungier namawiał go, żeby przestał się zajmować osoczem i że księżniczka sobie tego życzy? Nie mam w zwyczaju śledzenia moich ministrów.
Mieli daleko idącą samodzielność. A, to rzeczywiście było widać. Wykonywali swoje czynności w ramach własnej odpowiedzialności. Czyli zmyśla czy nie? A nie wiem. Proszę go zapytać. Kto zmyśla przed komisją śledczą? Kulczyk czy Siemiątkowski? Te zeznania w dużej części się pokrywają. W niektórych jak rozumiem różnią się, ale komisja śledcza jest po to, żeby odpowiedziała na to pytanie.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)