Leszek Miller: odejście Jarosława Gowina nic nie zmienia ws. większości sejmowej
Szef SLD Leszek Miller ocenił, że odejście Jarosława Gowina z PO nic nie zmienia w sprawie większości sejmowej. - Jest grupa uciekinierów z Ruchu Palikota, która chętnie poprze rząd Donalda Tuska - powiedział. Dodał jednak, że SLD chętnie poparłby wcześniejsze wybory.
09.09.2013 | aktual.: 11.09.2013 08:52
Miller pytany przez dziennikarzy, co oznacza dla SLD fakt, że po odejściu Gowina większość sejmowa "wisi na włosku", odparł: "Nic".
- PO plus PSL to dalej większość sejmowa, Konrad Adenauer został wybrany większością jednego głosu, a Willy Brandt uchronił się od wotum nieufności dwoma głosami - powiedział szef SLD. Jak podkreślił, "jest grupa uciekinierów z Ruchu Palikota, która chętnie poprze rząd pana premiera Tuska".
- Dla nas to nic nie zmienia, nawet jeżeli PO i PSL miałyby większość jednego głosu, to jest to większość - powiedział Miller. Po odejściu Gowina klub PO liczy 203 posłów, w tym jest poseł Jacek Żalek, który został zawieszony w prawach członka klubu. Wliczając Żalka koalicja ma 232 głosy.
Miller zapowiedział, że "jeżeli będą wcześniejsze wybory", to SLD "chętnie taki wniosek poprze". Do przyjęcia uchwały o samorozwiązaniu sejmu potrzebne jest 307 głosów (2/3 składu sejmu).
- Polska polityka wypełniona jest tworami bez życia, pan Gowin bardzo szybko przekona się, jak trudno jest stworzyć nową partię, gdyby chciał to czynić, jak trudno jest w innej partii, jeśli chciałby odejść do innej - powiedział Miller.
Pytany, jaką przyszłość widzi przed Gowinem, odparł: "jeżeli chce coś znaczyć w polityce, to musiałby wstąpić w szeregi jakiegoś innego poważnego ugrupowania, jeśli chce zakładać własne ugrupowanie, to szybko przekona się, jakie to jest bezproduktywne". - Jeżeli pan Gowin nawołuje do buntu przeciwko całej klasie politycznej, to jest to przejaw frustracji i infantylizmu. Jeżeli pan Gowin mówi, że mnie, pana Kaczyńskiego i pana Tuska łączy tylko jedno, że podwyższamy podatki - nigdy nie podwyższałem podatków, przeciwnie, zawsze je obniżałem - przekonywał szef SLD.
Poseł Jarosław Gowin w poniedziałek poinformował, że odchodzi z PO z powodu polityki rządu m.in. ws. OFE oraz podatków. - Doszedłem do granicy, za którą lojalność wobec partii stoi w konflikcie z lojalnością wobec Polaków - powiedział.