Leszek Miller o słowach senatora PiS: nowa ustawa o in vitro będzie pisana w kruchcie
- To brzmi fatalnie - powiedział szef SLD Leszek Miller, komentując w programie "Po przecinku" słowa senatora PiS Stanisława Koguta, że jego ugrupowanie razem z episkopatem "wprowadzi własne zmiany" w ustawie o in vitro. - Na szczęście Polska jest w Unii Europejskiej i dyrektywa jeszcze z 2006 roku nakazuje każdemu krajowi, który jest członkiem UE i w którym stosuje się metodę zapłodnienia pozaustrojowego, posiadanie pewnej ustawy" powiedział polityk Sojuszu.
Stanisław Kogut, senator Prawa i Sprawiedliwości, ostro skrytykował na antenie Radia Kraków podpisanie przez Bronisława Komorowskiego ustawy o in vitro, mówiąc, że "prezydent popełnił błąd". Kogut zapowiedział też, że jego ugrupowanie razem z episkopatem "wprowadzi własne zmiany" w tej ustawie.
- Nowa ustawa o in vitro będzie pisana w kruchcie albo na konferencji episkopatu - skomentował sprawę Leszek Miller. Stwierdził, że dyrektywa wydana przez Unię Europejską dotycząca właśnie posiadania przez kraje ustawy dotyczącej zapłodnienia pozaustrojowego to ostatni ratunek przed postępowaniem, jakie zapowiada PiS. - To ostatni gwarant powstrzymania Prawa i Sprawiedliwości i episkopatu przed szaleństwami w tej sprawie - powiedział.
Dodał, że gdyby to zależało od PiS-u i biskupów, to żadnej takiej metody jak in vitro by nie było. – Zamiast tego małżonkowie mogą się modlić i na pewno wymodlą sobie dziecko – mówił. Zwrócił również uwagę, że jeśli PiS po przejęciu władzy dokona zmian w ustawie, powinien być przygotowany na kary finansowe. – Polska będzie karana dotkliwymi karami finansowymi. Rząd pana Błaszczaka będzie musiał te kary płacić z naszych podatków. Polska była ostatnim krajem, w którym ta doktryna nie była realizowana. Groziły nam bardzo obfite kary za niewywiązywanie się z tej dyrektywy – przypomniał.