Leszek Miller: najpierw zawiera się układy, a potem informuje
Sejm nie składa się tylko z tych największych klubów parlamentarnych. Są także koła poselskie, grupy posłów. Od pewnego czasu otrzymywaliśmy sygnały, że część tych parlamentarzystów jest zainteresowana jakąś bardziej sformalizowaną koalicją z nami. No, a czy nastąpi finał, to właśnie jest kwestia tych kilku najbliższych dni - powiedział premier Leszek Miller, gość radiowych "Sygnałów Dnia".
Sygnały Dnia: Zapowiedział Pan w tym tygodniu z Sejmu wydarzenia, które będą pokazywały, że zaczyna się droga ku większości. Jaka droga? Z kim Pan chce zawrzeć układ, by mieć te 19 głosów brakujące do większości?
Leszek Miller: Przy tego rodzaju konsultacjach, rozmowach musi obowiązywać żelazna zasada, że najpierw się zawiera takie układy, a potem się o nich informuje. Myślę zatem, że rozpoczynający się tydzień jest o tyle sprzyjający dla tego rodzaju decyzji, bo są obrady Sejmu i wszyscy zainteresowani są na miejscu. No, ale musi nastąpić fakt, a potem będzie można go skomentować.
Sygnały Dnia: A kto wchodzi w grę, Panie Premierze?
Leszek Miller: Jak Państwo wiedzą, Sejm nie składa się tylko z tych największych klubów parlamentarnych. Są także koła poselskie, grupy posłów. Od pewnego czasu otrzymywaliśmy sygnały, że część tych parlamentarzystów jest zainteresowana jakąś bardziej sformalizowaną koalicją z nami. No, a czy nastąpi finał, to właśnie jest kwestia tych kilku najbliższych dni.
Sygnały Dnia: A z Pana strony jaka to będzie oferta, jakiego rodzaju, dla tych, którzy chcieliby ewentualnie współpracować z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i Unią Pracy?
Leszek Miller: To może być tylko realizacja programowa. Pytanie: czy jest wola poparcia tych wszystkich przemian, zmian, które będziemy realizować, chociażby w odniesieniu do dwóch programów rządowych? Pierwszy – naprawa finansów Rzeczypospolitej, drugi – pakt dla rozwoju i pracy, poparcie dla integracji europejskiej. Już przecież czas do referendum systematycznie się skraca, no i wszystko, co można dobrego zrobić dla Polski, to są jedyne kryteria.
Sygnały Dnia: Jerzy Jaskiernia, szef Klubu Lewicy Demokratycznej, ujawnił, że tę koalicję, obok Sojuszu Lewicy i Unii Pracy, mają tworzyć: Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, Partia Ludowo-Demokratyczne Romana Jagielińskiego, Polski Blok Ludowy Wojciecha Mojzesowicza oraz pojedynczy, niezrzeszeni posłowie. To są fakty?
Leszek Miller: Ja tylko mogę powiedzieć to, co przed chwilą już zaznaczyłem – że najpierw fakt, potem komentarz.
Sygnały Dnia: Panie Premierze, czy ma sens kontynuowanie prac nad nowelizacją Ustawy o radiofonii i telewizji wtedy, kiedy Sejmowa Komisja Śledcza tak na dobrą sprawę bada, jak w ogóle doszło do tej nowelizacji, jak ten dokument powstał i zajmie się wszystkim, co się wokół tej nowelizacji dzieje?
Leszek Miller: Ja potwierdzam, że ustawa jest potrzebna. Prace nad tą ustawą trwają już bardzo długo. Rząd w tej sprawie co mógł uczynić, uczynił, łącznie z przesłaniem stosownej autopoprawki. Można powiedzieć zatem, że są wszystkie warunki spełnione, aby prace trwały. Z pewnego punktu widzenia i tak jesteśmy spóźnieni, bo część regulacji zawartych w nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, odnosząca się do dostosowania polskiego prawa do Unii Europejskiej, ta część regulacji miała już wejść w życie 1 stycznia. Mamy marzec, więc nie ma potrzeby, żeby dalej czekać. (Polskie Radio/mk)
Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz