Leszek Miller: funkcja wicepremiera mnie nie interesuje
Opowiadania działaczy PiS-u, że będą mieli większość w parlamencie można spokojnie włożyć między bajki. Jestem przekonany, że żaden układ większościowy bez SLD nie będzie możliwy.
Jeżeli pojawi się propozycja objęcia kierownictwa rządu, to na pewno ją rozważę. Nie mówię nie - przyznaje w rozmowie z tygodnikiem "Puls Tygodnia" Leszek Miller.
04.11.2013 | aktual.: 04.11.2013 08:58
Szef SLD mówi także o tym, co by zrobił, gdyby pojawiła się propozycja objęcia funkcji wicepremiera. - Jak się było premierem, to stanowisko wicepremiera nie jest ekscytujące. Nie bardzo więc mnie to interesuje.
Jaki jest więc realny scenariusz po wyborach parlamentarnych za dwa lata? Do Sejmu za dwa lata wejdą cztery, może maksymalnie pięć partii politycznych i myślę, że bez SLD żadna koalicja większościowa nie będzie możliwa - mówi były premier.
Były premier wyklucza koalicję z PiS. - Musielibyśmy bowiem przyjąć, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu zorganizowanego przez Donalda Tuska i Władimira Putina, a nie, że była to katastrofa lotnicza - mówi. - Musielibyśmy też przyjąć model państwa opresyjnego. No i zapomnieć o Barbarze Blidzie. Dla mnie PiS nie jest normalną partią polityczną. To jest organizacja, która dobrowolnie wyprowadziła się z Polski. Nie uznaje bowiem wielu państwowych instytucji - konkluduje Miller.
- Najbardziej istotne wybory w przyszłym roku to wybory do samorządów - mówi b. premier. - To jest dla nas najlepszy sprawdzian - dodaje Leszek Miller.