Leszek Miller dla WP: nie jestem ponurym czarnoksiężnikiem
Leszek Miller ze swoją karykaturą
(fot. WP / Marek Grabski)
„Jak patrzę na ten rysunek, to kojarzy mi się on z jakimś ponurym czarnoksiężnikiem. Ja w sumie jestem bardziej pogodny i uśmiechnięty” – tak były premier Leszek Miller skomentował swoją karykaturę autorstwa Artura Krynickiego, wręczoną przez dziennikarzy portalu Wirtualna Polska w ramach akcji „Sprawdzamy poczucie humoru polityków”.
23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 14:55
Nie podoba mi się, bo jest ponura, wręcz satanistyczna. Jak patrzę na ten rysunek, to kojarzy mi się on z jakimś ponurym czarnoksiężnikiem. Właścicielem wiedzy tajemnej, która może być źle użyta - stwierdził z uśmiechem Leszek Miller, kiedy odwiedziliśmy go z karykaturą w warszawskiej siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Rozbrat. Były premier obiecał jednak, że „satanistyczny portret” zostawi sobie na pamiątkę.
Myślę, że byłby to dobry motyw, który mógłby natchnąć wielu scenarzystów do napisania jakiegoś modnego wątku na temat świata baśni, dobrych i złych mocy i tak dalej - dodał Miller.
Może dobry motyw do powieści politycznej? Powieść polityczna, to jest coś bardzo bliskiego do świata baśni, gdzie dobro walczy ze złem. Raz wygrywa dobro, a raz zło. Różnie bywa. Ja w sumie jestem bardziej pogodny i taki uśmiechnięty - ocenił polityk SLD.
Według autora karykatury - Artura Krynickiego, rysownika Wirtualnej Polski „nie potrzebna jest aż tak wnikliwa analiza, aby uśmiechnąć się czytając komentarz byłego premiera, który zalotnie informuje nas o swojej dobroduszności, słodyczy i unikaniu korzystania z ponurej wiedzy tajemnej”.
Pomysł akcji narodził się po napisaniu artykułu o poczuciu humoru wśród naszych polityków. Ze spotkań i rozmów, jakie przeprowadziliśmy podczas zbierania materiałów do tekstu wynikało, że znane osoby z prawej i lewej strony sceny politycznej są częstymi czytelnikami Shakera WP. Dlatego, postanowiliśmy przekonać się jak naprawdę wygląda powtarzane przez nich zapewnienie o tym, „że chętnie kolekcjonują swoje karykatury opublikowane na stronach internetowych i w gazetach”.
Sylwia Miszczak, Marek Grabski, Wirtualna Polska
Zobacz także
Tekst - Sprawdzamy poczucie humoru polityków