Leppera nie ma w kraju, bo jest w Urugwaju

Andrzej Lepper po raz kolejny nie stawił
się w sądzie na procesie, który wytoczyła mu Agora, wydawca
"Gazety". Powód? Pojechał do Urugwaju na zjazd Polonii
organizowany przez Jana Kobylańskiego - milionera polskiego
pochodzenia, który - jak sam twierdzi - dawał Lepperowi pieniądze -
donosi "Gazeta Wyborcza".

Proces Leppera z Agorą trwa już dwa i pół roku. Spółka dochodzi swych praw po tym, jak szef Samoobrony zarzucił jej korzystanie z milionowych ulg podatkowych.

Lepper miał się w środę stawić w sądzie na przesłuchanie. Przed rozprawą klub Samoobrony faksem poprosił o usprawiedliwienie nieobecności Leppera, który przebywa w Urugwaju na walnym zebraniu Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej - organizacji stworzonej i kierowanej przez Kobylańskiego.

Pełnomocnik Leppera, mec. Henryk Dzido, wnosząc o odroczenie rozprawy, przekonywał, że powinno się jednak przesłuchać Leppera, by sąd i pełnomocnik Agory mógł "otrzeć się o wielkiego człowieka". Na te słowa adwokat Agory mec. Piotr Rogowski wybuchł śmiechem - pisze "Gazeta Wyborcza". Sąd nie usprawiedliwił nieobecności Leppera. Dlatego wyrok będzie wydany 2 grudnia bez przesłuchania Leppera.

Tajemniczy milioner Jan Kobylański w ogromnej posiadłości pod Punta del Este urządza właśnie zjazd założonej przez siebie organizacji zrzeszającej Polonię Ameryki Łacińskiej. O biografii i majątku Kobylańskiego krążą legendy. Według jednej z wersji w 1942 r. trafił na Pawiak, przeszedł przez obozy koncentracyjne Auschwitz, Mauthausen, Gusen i Dachau.

Po wojnie znalazł się w Austrii, potem we Włoszech. Błyskawicznie dorobił się wielkich pieniędzy. W 1952 r. wyjechał do Paragwaju. Wiele wskazuje na to, że za pomocą siatki Odessa wspomagającej ucieczkę z Europy nazistów i ich współpracowników. (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Gazeta Wyborcza - Lepper zamiast w sądzie gości u KobylańskiegoGazeta Wyborcza - Lepper zamiast w sądzie gości u Kobylańskiego

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)