Lepper: przemyślałem słowo "kanalia"
(PAP)
Wicemarszałek Sejmu Andrzej Lepper powtórzył w sobotę we Włocławku w woj. kujawsko-pomorskim inwektywy pod adresem ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza.
Ja dokładnie przemyślałem to słowo "kanalia" i nie znalazłem innego w słowniku, chyba że ktoś zna inne, żeby określić człowieka, który mówił o tym, co się stało na Dolnym Śląsku po powodzi - powiedział Lepper, nawiązując do swojej piątkowej wypowiedzi na antenie uniwersyteckiego radia w Olsztynie.
Szef Samoobrony powtórzył, że Polska powinna przypomnieć sobie słowa ówczesnego premiera Cimoszewicza z 1997 roku. Cimoszewicz, jako premier, mówił: "powódź, no powódź". Normalna rzecz dla niego. Mówił, że ci ludzie, którzy stracili mienie, praktycznie dorobek całego życia, mogli się ubezpieczyć - mówił Lepper.
Oświadczył też, że nie przejmuje się pomysłami odwołania go z funkcji wicemarszałka Sejmu. Niech to robią; jak chcą, to proszę bardzo. Tylko kto chce to zrobić? Chcą to zrobić ci ludzie, którzy rządzą we Włocławku - SLD - powiedział wicemarszałek.
Lepper spotkał się w sobotę z kupcami eksmitowanymi z nielegalnego targowiska na włocławskim Zielonym Rynku. Zebrało się około tysiąca mieszkańców miasta. (ej)