Lepper: nie ma miejsca dla partii Kwaśniewskiego
W ocenie wicepremiera Andrzeja Leppera, na scenie politycznej nie ma już miejsca dla nowej partii, która mogłaby zdobyć bardzo duże poparcie społeczne. W ten sposób szef Samoobrony odniósł się do inicjatywy powołania stowarzyszenia o nazwie Ruch na Rzecz Demokracji sygnowanej m.in. przez byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
01.05.2007 | aktual.: 01.05.2007 18:52
Lepper ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że "partia Kwaśniewskiego" miałaby szansę na przekroczenie tzw. progu wyborczego, czyli uzyskanie ponad 5% poparcia, ale - zdaniem lidera Samoobrony - na pewno nie miałaby szans na to, by "zdominować scenę polityczną".
Wicepremier powiedział dziennikarzom, że słyszał, iż znane osoby związane z lewicą chcą przyłączyć się do Aleksandra Kwaśniewskiego, by utworzyć nową partię.
Były prezydent, a także m.in. Marek Borowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Władysław Frasyniuk, Jerzy Hausner, Bogdan Lis, Jacek Majchrowski, Andrzej Olechowski, Wisława Szymborska i Jan Widacki podpisali oświadczenie, w którym uznali, że obecnie rządzący nie rozumieją zasad demokracji, lekceważą zasady państwa prawa, dążą do jego upartyjnienia i ideologizacji.
Sygnatariusze napisali w oświadczeniu, że łączy ich m.in. "szacunek dla demokracji i państwa prawa, duma z osiągnięć III Rzeczypospolitej, szacunek dla wielkiego zrywu 'Solidarności' i jej przywódców oraz dla 'okrągłego stołu' oraz "przekonanie, że przeszłość nie powinna już dzielić Polaków, a jej oceny nie mogą być podstawą do dyskryminowania kogokolwiek". "Łączy nas również przekonanie, że te podstawowe dla nas wartości są obecnie w Polsce zagrożone" - czytamy w oświadczeniu.
Jak poinformowano w tym dokumencie, część jego sygnatariuszy postanowiło założyć stowarzyszenie o nazwie Ruch na Rzecz Demokracji.