"Lepper chce handlować wotum zaufania dla rządu"
Może być problem uzyskaniem wotum zaufania dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza - ocenia publicysta Janusz Rolicki.
31.10.2005 | aktual.: 31.10.2005 17:54
Według Rolickiego, od Andrzeja Leppera i posłów Samoobrony zależy, czy rządowi premiera Marcinkiewicza uda się uzyskać wotum zaufania. Pan Lepper chce pohandlować, bo ma świadomość, że od niego zależy przyszłość tego rządu. Jest 50% szans na poparcie nowego rządu, bo Lepper może powiedzieć nie - ocenia publicysta.
Zdaniem byłego redaktora naczelnego "Trybuny", większość ministrów w gabinecie Marcinkiewicza to politycy z drugiego i trzeciego szeregu. To jest rząd, w którym nie ma wybitnych polityków poza specjalistami od służb specjalnych, panami Dornem, Wassermannem i Ziobro - powiedział Rolicki. Są tak zaskakujące osoby, jak profesor Lubińska, której główną zasługą jest to, że była promotorką pana premiera. Ta lista dowodzi, że PiS ma trudności z kadrami - dodaje.
Janusz Rolicki ocenia, że dopiero teraz czeka nas początek wielkiej politycznej rozgrywki. Jego zdaniem, Lech Kaczyński dąży do scentralizowania władzy, a do wprowadzenia zmian potrzebne są głosy posłów PO.
Lechowi Kaczyńskiemu chodzi nie tylko o koalicję z PO, ale przede wszystkim o zmianę konstytucji - podkreśla Rolicki, dodając, że zmiana konstytucji jest niemożliwa bez głosów PO. Rolicki ocenia, że możliwych jest kilka scenariuszy rozwoju wydarzeń. Pierwszy to przełamanie Tuska i Rokity, drugi to skompromitowanie ich i wtedy wyjdą ludzie z trzeciego szeregu, którzy poprą rząd, a trzeci - rozłam w PO - wyjaśnia publicysta.
Zdaniem Rolickiego, możliwy jest nawet upadek rządu Kazimierza Marcinkiewicza i wcześniejsze wybory.