Lekkomyślność przyczyną zatonięcia okrętu podwodnego
Minister obrony Rosji
Siergiej Iwanow jest zdania, że przyczyną zatonięcia w sobotę na
Morzu Barentsa okrętu podwodnego K-159 była lekkomyślność.
31.08.2003 | aktual.: 31.08.2003 19:16
"Bez wątpienia wystąpiły elementy lekkomyślności i liczenia na rosyjski 'los szczęścia'", powiedział w niedzielę dziennikarzom minister Iwanow na pokładzie krążownika rakietowego Floty Północnej "Marszałek Ustinow".
Dodał, że ten wypadek po raz kolejny potwierdza prostą prawdę, że do wszystkich instrukcji, zaleceń i rozkazów należy podchodzić ze 100-procentową powagą.
Minister Iwanow potwierdził wcześniejsze doniesienia władz, że poziom radiacji w rejonie katastrofy jest w normie.
W katastrofie okrętu podwodnego K-159 zginęło dziewięciu rosyjskich marynarzy. Zdołał się uratować tylko jeden członek załogi jednostki holowanej na utylizację.
Wkrótce po wypadku, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę, wydobyto ciała dwóch marynarzy, a ich siedmiu kolegów początkowo uznano za zaginionych.
Do katastrofy doszło o godzinie 4:00 czasu moskiewskiego (2:00 warszawskiego), trzy mile morskie od wyspy Kildin. Holowany i pozbawiony większości urządzeń okręt znajdował się na powierzchni morza w miejscu, w którym ma ono 170 metrów głębokości.
Przedstawiciele rosyjskiej floty zapewniali, że na pokładzie okrętu nie było żadnej broni, a jego reaktor atomowy był nieczynny. Uspokajali także, że nie istnieje groźba katastrofy ekologicznej.(iza)