Lekarze rodzinni na niepewnym gruncie
Lekarze rodzinni sprawdzili się w reformie ochrony zdrowia. Nadal będziemy na nich polegać - mówili w piątek na kongresie medycyny rodzinnej przedstawiciele Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Lekarze rodzinni są jednak sceptyczni.
14.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Piątek był drugim dniem kongresu zorganizowanego przez Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Wśród gości kongresu był m.in. marszałek Sejmu Marek Borowski.
Gorącą dyskusję podczas jednego z warsztatów wzbudziła przyszłość lekarzy rodzinnych po wprowadzeniu Funduszu Ochrony Zdrowia. Czy zwiększą się stawki kapitacyjne (stawka na jednego pacjenta z listy zapisanych do danego lekarza rodzinnego); czy będą preferowane duże publiczne zakłady opieki zdrowotnej; jak zostanie rozwiązany problem nocnej opieki zdrowotnej - pytali lekarze.
Przewodniczący senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia Marek Balicki powiedział lekarzom, że należy dać szansę lekarzom, którzy chcą zakładać własne praktyki. _ Powinny być stworzone instrumenty ułatwiające prowadzenie praktyk. Np. inne powinny być zasady wynajmowania lokali, tak, by lekarze mogli je wynajmować od samorządu za symboliczne opłaty_ - powiedział.
Według Balickiego, konieczne jest też stworzenie preferencyjnych kontraktów dla "pożądanych form" - np. grupowych praktyk lekarzy rodzinnych (kilku lekarzy wynajmuje jakąś powierzchnię i zatrudnia pielęgniarki)
, których struktura pozwala na efektywniejszą organizację pracy (np. całodobową pomoc lekarską) oraz dla lekarzy, posiadających tytuł specjalisty medycyny rodzinnej. (reb)