PolskaLekarze pogotowia niewinni śmierci pacjenta

Lekarze pogotowia niewinni śmierci pacjenta

27.02.2007 18:30, aktualizacja: 27.02.2007 18:44

Dwóch lekarzy pogotowia prawomocnie
uniewinniono od zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci
pacjenta. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przyznał
wprawdzie, że podczas akcji były nieprawidłowości, ale "nie miały
one wpływu na stan pacjenta".

Sąd Okręgowy utrzymał tym samym wyrok uniewinniający wydany w lipcu 2006 r. przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe i oddalił apelację wniesioną przez oskarżyciela posiłkowego- syna zmarłego pacjenta.

Zarzuty postawione Andrzejowi K. i Jerzemu P. dotyczyły sprawy z lipca 1999 r. Pierwszy z lekarzy wezwany do mieszkańca Legionowa, 75-letniego Bogumiła W., miał nie rozpoznać u niego stanu zawałowego i odmówił przewiezienia pacjenta do szpitala. Gdy stan chorego pogorszył się, rankiem następnego dnia rodzina ponownie wezwała karetkę reanimacyjną z drugim lekarzem. Karetka przyjechała z dużym opóźnieniem. Jadąc do szpitala karetka również dotarła z opóźnieniem, gdyż najpierw zatrzymała się w bazie pogotowia ratunkowego, aby wymienić załogę, której skończył się dyżur. Chory zmarł krótko po przywiezieniu do szpitala.

Opierając się na opiniach trzech zespołów biegłych, obu lekarzy wówczas uniewinniono.

Jak powiedział uzasadniając wyrok sędzia Maciej Schulz, wszystkie opinie biegłych powtarzały wniosek, iż "nieprawidłowym postępowaniem było, że pacjent nie został natychmiast przewieziony do szpitala, ale oczekiwał na wymianę zespołu karetki". Jednocześnie jednak biegli orzekli, że "błędy organizacyjne nie miały wpływu na przebieg akcji ratunkowej" i zgon chorego. Opinie wykazały także, że lekarz będący u chorego poprzedniego dnia "nie miał możliwości rozpoznania stanu zawałowego". W opinii sądu, nie zaistniały podstawy do kwestionowania kompetencji biegłych.

Sąd uznał, że "sprawa była bardzo trudna i skomplikowana, ale wniesiona apelacja nie zawierała żadnych nowych argumentów, które mogłyby podważyć wyrok". "W postępowaniu oskarżonych doszło do nieprawidłowości, nad którymi można zastanawiać się pod względem odpowiedzialności zawodowej, ale nie odpowiedzialności karnej" - podkreślił sąd.

Wyrok jest prawomocny. Oskarżyciel posiłkowy zapowiedział wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także