Lekarze nie przyjmą pacjentów? Rzecznik rządu: 1 stycznia zapewniona pełna pomoc
- Jeśli pacjent nie uzyska pomocy w swojej przychodni POZ, powinien natychmiast dzwonić na naszą infolinię - powiedziała rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska. Będziemy interweniować i wpływać na świadczeniodawców, by udzielali usług zdrowotnych - zapowiada. Sprawa może dotyczyć nawet 12 mln pacjentów. - Stanowisko ministra zdrowia jest jednoznaczne, chodzi o to, żeby zakończyć pewnego rodzaju tradycję, która pojawia się z końcem roku, kiedy dochodzi do kontraktów - podkreśla rzecznik prasowy rządu Iwona Sulik.
Rzecznik prasowy rządu Iwona Sulik powiedziała, że premier Ewa Kopacz jest na bieżąco informowana przez ministra zdrowia nt. sposobu zabezpieczenia pomocy medycznej w kraju. Zapewniła, że zostanie ona zapewniona wszystkim Polakom.
- Stanowisko ministra zdrowia jest jednoznaczne, chodzi o to, żeby zakończyć pewnego rodzaju tradycję, która pojawia się z końcem roku, kiedy dochodzi do kontraktów. Może rząd Ewy Kopacz doprowadzi do tego, że skończymy z pewnego rodzaju działaniami Porozumienia Zielonogórskiego, że w Nowy Rok pacjenci wkraczają z tą narracją, że nie wiadomo, co się stanie. Otóż wiadomo, co się stanie, wiadomo jak będzie, od 1 stycznia wszyscy pacjenci mogą liczyć na pełną pomoc i mogą się czuć bezpiecznie - powiedziała Sulik.
Kozłowska mówiła, że pacjent, który nie uzyskał pomocy, może zgłosić się do nocnej pomocy lekarskiej - która będzie czynna 24 godziny na dobę, w każdy dzień tygodnia - szpitala lub Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) oraz na izbę przyjęć. Jak mówiła, tam pacjenci będą przyjmowani nie przez lekarzy z SOR-u, tylko przez innych lekarzy, "który mają się zająć pacjentami z POZ".
Pacjenci będą też mogli jednorazowo skorzystać z porad innego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, u którego nie złożył deklaracji wyboru. Narodowy Fundusz Zdrowia będzie dodatkowo pokrywał koszty takiego świadczenia.
- Jeżeli pacjenci nie otrzymają świadczenia (...), proszę natychmiast dzwonić na naszą bezpłatną infolinię, która jest czynna od godz. 9 do 21 po numerem 800 190 590 - można się dodzwonić z każdego telefonu. Tu będą udzielane informacje, gdzie jest najbliżej położone miejsce, gdzie udzielane są świadczenia lub, gdy będzie odmowa ich udzielenia, pracownicy będą kontaktowali się z placówką i wpływali na świadczeniodawców, by pacjenci otrzymali pomoc - powiedziała Kozłowska.
Po fiasku negocjacji z resortem zdrowia Porozumienie Zielonogórskie zapowiedziało, że po 1 stycznia lekarze zrzeszeni w tej organizacji nie otworzą gabinetów podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Oznacza to, że zamknięta może być ponad połowa gabinetów POZ w siedmiu województwach: lubuskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim, podkarpackim, opolskim i łódzkim. W tych regionach - jak podaje PZ - do organizacji należy ponad połowa lekarzy POZ.
Według informacji MZ umowy z NFZ na 2015 r. aneksowało 70 proc. lekarzy i 64 proc. placówek POZ.
Kozłowska zaapelowała do lekarzy, by mieli wzgląd na przysięgę Hipokratesa i by kierowali się dobrem pacjentów. Dodała, że liczy na to, że kolejni lekarze podpiszą kontrakty.
"Lekarz to jest szczególny zawód"
- Proszę państwa, nie może być sytuacji, kiedy pacjenci będą dzielić lekarzy na tych, którzy przede wszystkim dbają o ich interes, myślą o tym, by im pomóc i na tych, którzy kierują się interesami ekonomicznymi czy też opłacalnością. Zarówno w państwa interesie, a przede wszystkim w interesie pacjentów jest to, by mieli należny dostęp do świadczeń medycznych - powiedziała.
Według niej nie powinno być tak, że co roku pacjenci są niepokojeni brakiem dostępu do lekarzy rodzinnych. - Lekarz to jest szczególny zawód, lekarz ma misję, lekarz składa przysięgę Hipokratesa, a to do czegoś zobowiązuje. Są zawody, które wymagają szczególnego zachowania i takiego szczególnego zachowania ja też oczekuję w imieniu pacjentów od lekarzy - zaznaczyła Kozłowska.
Według niej do porozumienia można dojść tylko na drodze konsensusu, a nie "grając pacjentami". - Pacjent jest po raz kolejny zakładnikiem. To nie może się powtarzać co roku - podkreśliła.
W sumie pod opieką lekarzy należących do PZ jest ok. 12 mln pacjentów.