PolskaLekarz nie chciał przyjąć narządów do przeszczepu

Lekarz nie chciał przyjąć narządów do przeszczepu

"Nie zajmujemy się przeszczepami, a procedury są zbyt długie. Mogą trwać nawet trzy dni" - tak dyżurny lekarz w Klinice Neurochirurgii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie miał powiedzieć do żony 38-letniego mężczyzny z raną postrzałową głowy. Rodzina mężczyzny przekonana, że ten zaraz umrze, chciała chociaż przekazać jego organy do transplantacji - relacjonuje "Polska The Times".

Lekarz nie chciał przyjąć narządów do przeszczepu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.04.2010 | aktual.: 07.04.2010 08:17

Przez pół dnia rodzina próbowała dodzwonić się gdziekolwiek. Nadaremnie. Nie rozumie tego też Piotr Przybyłowski, wojewódzki konsultant ds. transplantologii. Mówi, że ta sytuacja nie miała prawa zaistnieć. Zwłaszcza w Małopolsce, która od kilku lat jest w ogonie Poltransplantu.

- To skandal, że rodzina staje się stroną w załatwianiu formalności związanych z przekazaniem narządów. Tak nie powinno być - irytuje się Przybyłowski. - To lekarz, który podejrzewa śmierć pnia mózgu, jest zobowiązany do poinformowania koordynatora transplantacji o swoich podejrzeniach. Oczywiście, najlepiej jest, by to zrobił szybko i sprawnie. Następnego dnia bowiem rodzina może zrezygnować lub zapomnieć o swojej propozycji. Wyjaśnię tę sprawę z dyrekcją szpitala - kwituje dr Przybyłowski.

Małopolscy lekarze na tle całego kraju pobierają najmniej organów i wykonują najmniej przeszczepów - zaznacza "Polska The Times" na swoich łamach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)