Trwa ładowanie...

Legenda opozycji nie może otrzymać statusu kombatanta. Wszystko przez wydarzenia sprzed 41 lat

Mirosław Chojecki to jeden z najbardziej znanych polskich opozycjonistów. Członek KOR, założyciel podziemnego wydawnictwo NOWA. Był wyrzucany z pracy i wielokrotnie zatrzymywany. W areszcie był bity, prowadził głodówkę protestacyjną. Skazano go na 1,5 roku więzienia. Teraz nie może otrzymać statusu kombatanta, a IPN rozkłada ręce.

Legenda opozycji nie może otrzymać statusu kombatanta. Wszystko przez wydarzenia sprzed 41 latŹródło: PAP, fot: Dominik Kulaszewicz
djvo5b3
djvo5b3

Potyczki antykomunistycznej legendy z IPN opisuje "Gazeta Wyborcza". Mirosław Chojecki działał w Komitecie Obrony Robotników. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył go za to Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Teraz wystąpił do IPN o zaświadczenie, że był represjonowany. Dokument jest potrzebny do otrzymania statusu działacza opozycji antykomunistycznej. Dostają oni wsparcie w wysokości 402 zł 72 gr miesięcznie. Mają też prawo do legitymacji i pomocy przy zakupie wózka inwalidzkiego. Ale IPN odmówił.

Prezes Instytutu Jarosław Szarek stwierdził, że nie może wydać zaświadczenia, bo w archiwum byłej Służby Bezpieczeństwa zachowały się zobowiązanie Chojeckiego do zachowania tajemnicy państwowej. Oraz jego deklaracja, że będzie informował SB o "faktach szkodliwych dla PRL".

Raport z likwidacji WSI. Dwie wersje prezesa PiS

IPN stwierdził, że nie musi badać "faktycznego stanu rzeczy". Mirosław Chojecki tłumaczył, że w 1974 roku rozpoczął pracę w Instytucie Badań Jądrowych. Był on pod nadzorem służb, dlatego każdy musiał się podpisać klauzulę do zachowania tajemnicy.

djvo5b3

Opozycjonista był represjonowany, ale IPN nic nie może zrobić

Dwa lata później Chojecki został zatrzymany w Radomiu. Dostał do podpisania oświadczenie, o którym poinformował KOR. Miesiąc później wyleciał z pracy. "Po wręczeniu wypowiedzenia został zatrzymany przez SB i przesłuchiwany przez 13 godzin. Podczas przesłuchania starano się skłonić go do współpracy z SB, a po odmowie szantażowano" - czytamy w dokumencie, który jest w posiadaniu IPN.

41 lat po tych wydarzeniach tłumaczył wszystko w Instytucie. Co na to Jarosław Szarek? Powiedział, że "nie podważa wyjaśnień Chojeckiego oraz represji i szykan", których doznał opozycjonista. Ale nic nie może zrobić.

djvo5b3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djvo5b3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj