Leczyli grypę zawałem
Nowa ustawa, która ma chronić przedsiębiorców przed skutkami zatorów płatniczych, może obciążyć budżet państwa, a pomagając jednym, pogrążyć drugich - pisze "Gazeta Prawna".
Rząd stworzył prawną możliwość dochodzenia odsetek od zawieranych przez szpitale umów już po 30 dniach od wykonania usługi lub dostarczenia towaru. Dla zadłużonej na miliardy złotych służby zdrowia to katastrofa - twierdzą dyrektorzy szpitali.
Głośno było ostatnio o zatorach płatniczych. Rząd postanowił je zlikwidować. Zrobił to jednak z delikatnością słonia - oceniają dziennikarze "GP" Michał Kosiarski i Magdalena Wojtuch.
Mimo że obecnie obowiązująca ustawa o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym nie spełniła pokładanych w niej nadziei, z inicjatywy rządu uchwalono kolejne przepisy, które mają zlikwidować zatory płatnicze.
Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, która ma wejść w życie od 2004 r., stwarza możliwość prawnego dochodzenia odsetek ustawowych (obecnie 13% rocznie) od 31. dnia od wykonania usługi lub zrealizowania dostawy bez względu na zawarty w umowie termin płatności. Oznacza to rewolucję w porównaniu z przepisami ustawy o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym z 6 września 2001 r. Przewidywały one, że pod ochroną byli tylko mali dostawcy i usługodawcy.
Ustawa nie obejmowała transakcji m.in. ze szpitalami, aptekami i hurtowniami farmaceutycznymi. Objęcie nią od 1 maja 2004 r., czyli od dnia wejścia Polski do Unii Europejskiej, zadłużonych po uszy publicznych zakładów opieki zdrowotnej, wydaje się wręcz absurdalne - uważają publicyści "GP".