Lech Wałęsa sądzi się z byłym opozycjonistą. Chodzi o zarzut współpracy z SB
Lech Wałęsa znowu sądzi się z Krzysztofem Wyszkowskim. Były prezydent chce przeprosin za medialne wypowiedzi byłego opozycjonisty. Jego zdaniem Wyszkowski wprowadza w błąd opinię publiczną przekonując, że w przeszłości wygrał z Wałęsą proces. W tle są oczywiście oskarżenia o współpracę byłego lidera "Solidarności" z SB.
Właśnie rozpoczął się kolejny etap sądowej batalii o historię. Po jednej stronie jest Lech Wałęsa, po drugiej Krzysztof Wyszkowski, oskarżający byłego prezydenta o płatną współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Sprawę do sądu skierował Wałęsa, któremu nie spodobały się publiczne wypowiedzi Wyszkowskiego. Sympatyzujący z PiS były opozycjonista przekonywał, że wygrał z Wałęsą proces dotyczący TW "Bolka".
W istocie Wyszkowski w 2011 roku przegrał prawomocnie proces wytoczony mu przez Wałęsę i musiał przeprosić byłego prezydenta. Uchylał się od tego, więc Wałęsa sam wykupił ogłoszenie w TVN, a później poszedł do sądu, by walczyć o zwrot kosztów. W 2013 roku sąd oddalił powództwo, a później Wałęsa sam wycofał pozew, bo TVN oddał mu pieniądze.
Zdaniem Wałęsy Wyszkowski mówiąc o przegranym procesie, sugeruje opinii publicznej, że były prezydent był TW "Bolkiem". Już odbyła się pierwsza rozprawa, ale proces odroczono do 10 października. Wyszkowski tłumaczył, że nie wiedział o pozwie, nie zna jego treści i nie ma pełnomocnika. Były opozycjonista intensywnie komentował sprawę w mediach społecznościowych.