Lech Wałęsa: Polska stoi w kolejce do zniesienia wiz
Polska stoi w kolejce, zapomniano o niej, z różnymi problemami, między innymi z wizami. Wielu senatorów nawet nie ma pojęcia, że coś takiego jest, nawet pani Clinton nie wiedziała, że między Polską a Stanami są wizy - powiedział były prezydent Rzeczypospolitej Lech Wałęsa w "Poranku w Radiu TOK FM".
[
- Lech Wałęsa (3,12 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8152/walesa0610.mp3 )
Dorota Gawryluk: Panie prezydencie, wrócił pan zza oceanu gdzie zabiegał pan o nasze interesy, co udało się panu załatwić w Ameryce?
Lech Wałęsa: Wszystko, co było możliwe do załatwienia.
Dorota Gawryluk: A co było możliwe w takim razie?
Lech Wałęsa: Zgłoszenie inicjatywy przez senatorów w celu poprawienia ustawy, która by umożliwiła zlikwidowanie wiz. Zrobiła to pani senator Mikuski wraz z innym senatorem. W dniu, w którym rozpocząłem działalność oni zgłosili taką inicjatywę.
Dorota Gawryluk: Czyli jak rozumiem, na zniesienie wiz będziemy musieli jeszcze poczekać.
Lech Wałęsa: To jest ustawa, to tak jak w polskim Sejmie. To jest głosowane, w Ameryce też te formalności muszą tak wyglądać.
Dorota Gawryluk: Panie prezydencie, jaka jest pozycja Polski w USA i jak pan to odbierał, będąc tam?
Lech Wałęsa: Polska stoi w kolejce, zapomniano o niej, z różnymi problemami, między innymi z wizami. Wielu senatorów nawet nie ma pojęcia, że coś takiego jest, nawet pani Clinton nie wiedziała, że między Polską a Stanami są wizy.
Dorota Gawryluk: Czyli nie ma lobbingu?
Lech Wałęsa: Nie ma lobbingu, krótko mówiąc.
Dorota Gawryluk: I tylko pan tam jeździ i lobbuje, a nasi politycy?
Lech Wałęsa: Nie, ja nie mogę powiedzieć, może oni coś robią, tylko może nieskutecznie, może nie w tym miejscu, może nie ma pieniędzy.
Dorota Gawryluk: Czy takie wystąpienie, jak ministra Szmajdzińskiego ostatnio, szkodzą nam w USA czy wręcz przeciwnie, są sygnałem, że o sojusznika trzeba dbać?
Lech Wałęsa: Sojusznik amerykański to sojusznik, który tylko liczy się w silnymi, bogatymi albo wyjątkowo sprawnymi. A my w tych sprawach kiepsko stoimy.